Rebecca Cheptegei uczestniczyła w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie wzięła udział w maratonie, kończąc zawody na 44. miejscu. Po powrocie do Afryki, zamieszkała w Kenii, aby kontynuować swoje treningi. Wkrótce doszło do niewyobrażalnej tragedii.
2 września Cheptegei trafiła do szpitala z poważnymi poparzeniami pokrywającymi 75 proc. jej ciała. Policja ustaliła, że została zaatakowana przez swojego byłego partnera, który oblał ją benzyną i podpalił. Pomimo natychmiast podjętej walki o jej życie, trzy dni później, 5 września, BBC poinformowało, że Rebecca Cheptegei zmarła.
ZOBACZ: Rebecca Cheptegei NIE ŻYJE. Olimpijka z Paryża została podpalona żywcem przez byłego partnera
Były partner Rebeki Cheptegei nie żyje. Kilka dni temu podpalił biegaczkę
Dziennikarze z Wielkiej Brytanii, powołując się na raport lokalnej administracji, przekazali, że między Cheptegei a jej byłym partnerem wybuchła kłótnia o kawałek ziemi. Wówczas informowano także, że były chłopak sportsmenki również trafił do szpitala, lecz jego jego życie nie jest zagrożone. Zaledwie kilka dni później, 10 września, media obiegła informacja o śmierci mężczyzny. Kenijska gazeta "The Star" przekazała, że Dickson Ndiema odszedł w wyniku oparzeń odniesionych podczas ataku na partnerkę.
Kariera sportowa Cheptegei
Rebecca Cheptegei przez ponad dziesięć lat brała udział w biegach maratońskich. Do jej najważniejszych sukcesów należy zwycięstwo w maratonie w Padwie oraz wiele miejsc na podium podczas innych zawodów. Jej najlepszy wynik na dystansie maratońskim to 2:22:47.