Nie żyje raper Pjus. Ukrywający się pod tym pseudonimem Karol Nowakowski od 20 lat walczył z poważną chorobą. Tragiczne wieści o śmierci artysty potwierdzili m.in. raper Stasiak oraz DJ Hubson. Muzyk miał 39 lat.
Pjus to doświadczony wojownik, ale dzisiaj wyruszył na bitwę, jakiej jeszcze nie toczył. Przytrzymajcie kciuki i skierujcie myśli w jego stronę – pisał rano Stasiak, by kilkanaście godzin później poinformować, że operacja mężczyzny się nie powiodła.
Nie mam słów. Nie znałem nikogo, kto tak walczyłby z chorobą prawie 20 lat. I to z taką ku**ą, że nie mam pytań. To, że nie czujesz bólu, to dla Ciebie żadne pocieszenie. Tak bardzo chciałeś tu być... Do zoba Mordko. Tam będziemy jeść Pad thaia codziennie. Dix! – napisał z kolei raper Kafar.
Do Zobaczenia Bracie. Toujours Vif - pożegnał przyjaciela Eldo.
Karol "Pjus" Nowakowski urodził się 31 marca 1982 roku we Wrocławiu. Pracował m.in. jako felietonista i przewodnik wycieczek po Londynie. Projektował też ubrania dla własnej, związanej z Warszawą marki "022". Był członkiem 2cztery7. Pjus, Stasiak i Ten Typ Mes nagrali dwie płyty - "Funk dla smaku" oraz "Spaleni innym słońcem".
Pjus zmagał się z chorobą Neurofibromatoza typu 2 (NF2), w związku z którą przeszedł operację wycięcia dwóch guzów z nerwów słuchowych i jednego z kręgosłupa.
Po kilku operacjach Pjus jest pierwszym i jedynym człowiekiem na świecie z dwoma implantami pniowymi – sztucznym, cyfrowym zmysłem słuchu – pisano o nim na alkopoligamia.pl.
Pudelek składa kondolencje rodzinie i znajomym.