Anna i Robert Lewandowscy od kilku miesięcy mieszkają w Hiszpanii, gdzie przenieśli się po głośnym transferze Lewego. Zaaklimatyzowanie się na obcej ziemi zajęło Ani rekordowo mało czasu. Trenerka fitness stwierdziła, że płynie niej "hiszpańska krew". Nic dziwnego, że 34-latka lubi przebywać w nowym gniazdku, bo jest ono wyjątkowo przytulne.
W związku z absencją Roberta spowodowaną Mundialem w Katarze Anna, w przerwach od kibicowania mężowi, będzie miała teraz więcej czasu dla siebie. Codzienne zmagania będą z pewnością relacjonowane w jej mediach społecznościowych, które namiętnie śledzą obserwatorzy trenerki. Do tej pory na Instagramie udało jej się zebrać ponad 4,6 mln followersów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedzielne popołudnie prawdopodobnie upłynie Annie na błogich chwilach relaksu. Najnowsza fotka wrzucona na Instagrama ukazuje Lewandowską w domowym wydaniu. Jak na sportsmenkę przystało, celebrytka pląsa po willi w szarym, dresowym komplecie oraz zielonej bejsbolówce rodem z amerykańskiego koledżu. Codzienna stylizacja została dopełniona sportową czapką i skarpetkami, idealnie współgrającymi z bluzą.
Po odpoczynku, Anna ruszyła w swoim sportowym outficie na... ekstrawagancki plac zabaw. Trenerka zabrała swoje pociechy do dziecięcego raju, w którym znalazł się m.in. basen z kulkami oraz szalone zjeżdżalnie.
Co sądzicie o codziennej stylówce Ani?