Tomasz Szczepanik, lider zespołu Pectus, ma na koncie dość zaskakującą historię. Niegdyś muzyk był w poważnym związku i wszystko było gotowe, aby jego miłość z narzeczoną przypieczętować małżeństwem. Ostatecznie do ceremonii nie doszło, a wszystko na 9 dni przed faktem. Wówczas oświadczył partnerce, że odchodzi do Moniki Paprockiej, jego menadżerki.
Byłem w poważnym związku z inną dziewczyną. Ślub był zaplanowany, kościół i orkiestra zamówione, wesele opłacone, a biała sukienka wisiała w szafie. Data została już wyznaczona. To była trudna decyzja. Żal mi było siedmiu lat spędzonych z narzeczoną, wszystkich lepszych i gorszych chwil. Powiedziałem jej wprost, wydawało mi się to nieuniknione. Powiedziałem jej, że "nie mogę cię oszukiwać po fakcie". Nie jestem na to gotowy w tym momencie i do ślubu nie dojdzie - wyznał na antenie TVP Kobieta.
Lider Pectus zostawił dla niej narzeczoną. Dziś żyją po królewsku
Ostatecznie parze udało się stworzyć stabilny związek i doczekali się syna, Stanisława. Wychowują także wspólnie dzieci kobiety z jej poprzedniego małżeństwa. Choć rodzina Szczepanika była rozczarowana, gdy odwołał ślub na niewiele ponad tydzień przed ceremonią, to z Moniką są razem do dziś. Łączy ich nie tylko miłość, lecz także wspólne interesy.
Zobacz także: "Starsza pani musi fiknąć": Mama lidera zespołu Pectus próbuje dania z robaków: "OBRZYDLISTWO. Wolę swoje FLACZKI!"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z nich jest luksusowy apartament na Teneryfie, w którym spędzają kilka tygodni w roku. Pewnego dnia lider Pectus i jego żona postanowili zainwestować w nieruchomość, którą dziś przez większość roku wynajmują. Paprocka-Szczepanik nie ukrywała natomiast, że kiedyś, jak dzieci podrosną, to mogą się tam przeprowadzić na stałe.
Pandemia pokazała, że można pracować nawet z daleka. Nie wykluczamy, że jak dzieci dorosną, to się tam przeprowadzimy - mówiła na łamach "Faktu".
Na brak chętnych raczej nie powinni narzekać, bo nieruchomość i jej lokalizacja faktycznie robią wrażenie. Posiadłość pary powstała na wzgórzu, w pobliżu morza, a goście będą mieć do dyspozycji dwie sypialnie, taras i prywatny basen. Żona lidera Pectus reklamuje dobytek następująco:
To piękny apartament, ma 130 metrów, jest kuchnia, salon, dwie sypialnie, łazienki, a jego atutem jest ogromny taras, który zawsze mi się marzył. Ma 60 metrów i jest na nim prywatny basen i grill.
Zobaczcie, jak się urządzili. Robi wrażenie?
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.