Niedawna spektakularna metamorfoza Quebonafide odbiła się w mediach szerokim echem. Znany z licznych tatuaży i kolorowych fryzur raper postanowił niedawno porzucić dotychczasowy styl na rzecz mocno "ugrzecznionej" wersji samego siebie. Zaledwie kilka dni temu w sieci zadebiutował jednak najnowszy klip Quebo, w którym idol nastolatek dosłownie zdarł z siebie prezentowaną w ostatnim czasie skromną odzież, wracając tym samym do dawnego wizerunku.
Zobacz: To koniec "grzecznego" Quebonafide. W nowym teledysku raper POWRACA do starego wizerunku (WIDEO)
Przemiana rapera wciąż wzbudza duże emocje w polskich mediach. Pod wyraźnym wrażeniem pomysłowości Quebo był Kuba Wojewódzki, który niedawno gościł go w swoim najnowszym programie. Metamorfoza Kuby Grabowskiego oraz jego album Psycho Romantic niespecjalnie przypadły jednak do gustu Sebastianowi Fabijańskiemu. Tuż po tym, jak raper w jednej ze swoich piosenek nazwał aktora "błaznem", ten postanowił wyśmiać go w sieci.
Od kilku dni o konflikcie Fabijańskiego i Quebonafide głośno mówi się w mediach. Ostatnio w rozmowie z Pudelkiem gwiazdor filmów Patryka Vegi wyznał, że Grabowski nieszczególnie pasuje do jego wyobrażeń o polskim rapie, a jego ostatnie działania to jedynie chwyt marketingowy. Jednocześnie Sebastian zapewnił, że on sam "nie rymuje się z kierunkiem mas".
Wygląda na to, że aktorowi całkiem spodobało się publiczne krytykowanie rapera. We wrześniu 2019 roku Fabijański był gościem audycji Dwójka bez sternika w Weszło FM. Na antenie radia pozwolił sobie na docinki w kierunku twórczości Quebo.
Powiedz mi, czy mając rap w sobie, zrobiłabyś kawałek: "Ona wybacza moje wady, wybacza błędy". Mówimy o człowieku, który jest nazywany największym raperem w Polsce. No halo. Ja bym takiego tekstu nawet nie wypluł, nie zbrudziłbym telefonu tym tekstem - stwierdził ostro.
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Sebastian Fabijański o "beefie" z Quebonafide: "Ja nigdy nie robiłem przysłowiowej LASKI tłumowi"
Ukochany Maffashion sprowadził rapera do marketingowego produktu. Następnie pozwolił sobie na refleksję na temat prawdy.
Ludzie zaraz zaczną czuć, że to poszło w jakiś produkt. Jakaś lalka Barbie, ładnie zrobiona, z ładnym różowym opakowaniem. Będą czuć, że to po prostu nie jest szczere. Bo de facto największą wartość, ponadczasową, ma to, co ma prawdę. A to nie jest prawdą. Ten głos jest... (w tym momencie rozmowy Fabijański wydaje z siebie bliżej nieokreślone dźwięki - przyp. red). Ja tak w "Botoksie" mówiłem - stwierdził.
Posłuchajcie, jak Sebastian Fabijański uderzył w Quebonafide. Czekacie na więcej?