Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wydał w środę uzasadnienie swojego orzeczenia z października ubiegłego roku. Mimo protestów, które znów wybuchły, ostatecznie uznano, że prawnie dokonywanie aborcji ze względu na ciężkie i trwałe wady płodu jest niezgodne z Konstytucją.
Oburzenia nie kryły również celebrytki, które ochoczo udzielały się w social mediach; część z nich wzięła udział w protestach osobiście.
Z wyrokiem TK nie może pogodzić się znaczna część obywateli, o czym świadczą panujące w Polsce nastroje. Swoją dezaprobatę dla działań partii rządzącej wyraziła w rozmowie z Plotkiem popularna blogerka i vlogerka, Bogumiła Siedlecka-Goślicka. 31-latka od dziecka zmaga z poważną chorobą genetyczną (wrodzoną łamliwością kości), przez którą zmuszona jest poruszać się na wózku inwalidzkim. Choć "Anioł na resorach" (bo tak brzmi pseudonim Bogusi) stara się pokazać w swoich vlogach, że mimo przeciwności losu można odnaleźć w życiu szczęście, Siedlecka-Goślicka jest zdania, iż nikt nie ma prawa zakazać kobiecie wyboru.
Każda kobieta powinna mieć prawo do własnego wyboru. Wybór nie oznacza zmuszania do aborcji! Wybór to zrobienie tak jak czujemy, według własnego sumienia i możliwość życiowych. Nie mamy prawa oceniać. Bardzo bym chciała, by rząd się obudził i zwrócił uwagę na osoby z niepełnosprawnością, które już są na tym świecie, żyją w czterech ścianach bez możliwości wyjścia z domu, bo nie ma podjazdu, a stary rodzic nie ma siły. Dla mnie to, co się stało, jest totalnym absurdem - komentuje.
Blogerka zwróciła też uwagę na fakt, że rodzice osób niepełnosprawnych nie mają praktycznie żadnego wsparcia od rządu, co przekłada się na ich często dramatyczną sytuację życiową.
Brońmy życia, nie wegetacji, cierpienia i heroizmu za wszelką cenę. Państwo nie dba o osoby z niepełnosprawnością czy poważnymi wadami. Gdyby dbali to czy byłoby aż tyle zbiórek? Powiem więcej, nikt nie dba o rodziców dzieci/dorosłych dzieci z niepełnosprawnością. Moja mama po absolutnym poświęceniu dla mnie, ma teraz najniższą emeryturę. Serce pęka, bo wiem, ile poświęciła. Zrobiła to świadomie, z miłością i ogromną siłą. Nie każdy ma taką siłę.
Ma rację?