W ciągu sześciu sezonów "Projektu Lady" do programu zgłosiło się wiele pretendentek do roli dam. Choć żadnej z uczestniczek show nie udało się zrobić kariery na miarę pierwszej polskiej "lejdi" Patrycji Wieji, poczynania niektórych z nich okazjonalnie zwracają uwagę mediów. Tak było w przypadku niejakiej Laury Wawrzynowicz. Latem 2020 roku w sieci pojawiły się bowiem informacje o zaginięciu uczestniczki czwartej edycji programu TVN. Na szczęście cała sprawa miała szczęśliwy finał i dzięki pomocy internautów bliskim Laury ostatecznie udało się ją odnaleźć.
Teraz Laura Wawrzynowicz po raz kolejny zwróciła na siebie uwagę, niestety w równie niepokojących okolicznościach. W czwartek uczestniczka "Projektu Lady" opublikowała na InstaStories obszerną relację, w której pokazała obserwatorom, jak spędziła wieczór. Niedoszła "lady" już na wstępie zaznaczyła, że publikowane przez nią treści nie wszystkim przypadną do gustu...
Nie lubisz narkotyków, to radzę wyłączyć. Ci, co popierają, zapraszam do oglądania dalej - można było przeczytać w relacji bilety.
Już po chwili potwierdziło się, że zamieszczone przez Wawrzynowicz ostrzeżenie nie było bezpodstawne. W kolejnym wpisie 21-latka zaprezentowała bowiem obserwatorom zdjęcie kolorowego zeszytu, a na nim ułożonego w formę kreski białego proszku. Do zdjęcia Laura dołączyła nieco zawiły podpis.
Zobacz również: Irena Kamińska-Radomska ODCHODZI Z "Projektu Lady"! "Nie podobało jej się, w jakim kierunku to wszystko zmierza"
Feta przefarbowała na różowo, misiu. To był misia pomysł, żeby coś jeszcze spróbować z zeszytu zrobić i magia. Misio dzisiaj takiego samego koloru i misio mówił, że to herbatka o nazwie love - napisała.
Słodziutka - napisała pod kolejnym ujęciem wspomnianej kreski.
Kolejne wpisy w instagramowej relacji Wawrzynowicz były coraz bardziej niepokojące. Kobieta podzieliła się na przykład ze swoimi obserwatorami obszernym "rapem o kresce", która zaraz "w jej nosie będzie działała balet". Później opublikowała natomiast kolejne zdjęcie kreski białego proszku opatrzone wyjątkowo osobliwym podpisem.
Dobra słodziutkie, koniec milczenia, z której strony chcesz być wciągnięta: od mojej czy od ściany, z której strony chcesz zostać dłużej widoczna? Nagle krecha odpowiada, kreseczka moja mówi, że jej się podoba. Haha, krecha gada, a po poprzednich dobre wkrętki, dla mnie dobre - czytamy.
Nigdy nic nie rozwali mi głowy. Obiecuję na zawsze w pełni ogarnięta, jakby było inaczej, to bym nie była taka spełniona - kontynuowała w następnym wpisie.
Później w relacji Wawrzynowicz pojawiła się natomiast wiadomość "od Laur i jej towaru", w której kobieta polecała obserwatorom, jak zdobyć rentę, udając schizofrenię. W kolejnym wpisie była "podopieczna" Małgorzaty Rozenek przyznała z kolei, że tego wieczora towarzyszy jej wyjątkowo dobry nastrój i w wyjątkowo zawiły sposób zaczęła rozprawiać o rapie.
Nie mogę przestać się śmiać cały czas, bo śmieszy mnie każde słowo, które mówię, hahaha, nie mogę normalnie. Się poczułam, jakbym była swoim słuchaczem, cały czas freestyluję i non stop się rymuje, ja to rap, ja rapuję, rap to rap, rap się czuje, rap jest taki jak ja (...) - rozprawiała.
W serii wpisów Laura poświęciła nieco więcej uwagi rapowi i wykonującym go artystom, podkreślając na przykład, jak wielką wagę mają słowa raperów i udostępniając listę swoich ulubionych utworów. W jej relacjach pojawiły się także inne substancje odurzające.
Zadowolona, bo palę ziółko w kółko - ogłosiła pod zdjęciem ze skrętem.
Później uczestniczka "Projektu Lady" pokazała ujęciem, na którym pali wspomnianego skręta, przy okazji rozprawiając nad higieną "lufki"
To jeszcze jak lufka była cała, mój plan to przejarać jak najwięcej przez tę, żeby była jak najczarniejsza lufa, a potem ją odpalić, żeby bomba, żeby do*ebany dym był. Jest najpierw przezroczysta, a po jaraniu zaczyna przypominać mnie, dlatego mam przezwisko Lufka. Mefa, mefedron, amfa, amfetamina, koka, kokaina, zioło, jeszcze najarana, naćpana - mogli przeczytać jej obserwatorzy.
Wawrzynowicz udostępniła też w relacji zdjęcie tabliczki z napisem: "Żono, jedź ostrożnie, pamiętam, masz do kogo wracać", które podpisała osobliwą wiadomością do ukochanego - pisząc na przykład, że "jak wychodzi po narkotyki, to robi to dla nich". Na InstaStories obiety pojawiły się też fotografia sziszy i kolejne ujęcia jointa - jak również krótki zapis jej doświadczeń z substancją.
Maryszka, jestem degustatorem non stop, delektuję się każdym buchem. Witam mamę u mnie w pokoju, od razu spina, że czuć marihuanę, ja na to mamie, ja nie paliłam, to cud tak pachnie. Na na na najarana ja, la la la Laura jarała - napisała.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.