W przeciwieństwie do polskich celebrytów, którzy ostatnio rzadko kiedy wyściubiają nosa za drzwi w obawie przed społecznym ostracyzmem, amerykańskie gwiazdy nadal mogą cieszyć się pełną swobodą, spacerując beztrosko ulicami zamieszkałych przez siebie enklaw dla najbogatszych. Zbierająca w Stanach przerażające żniwo pandemia zdaje się nie mieć zbyt znaczącego wpływu również na życie Dakoty Johnson, znanej z bycia córką sławnych rodziców i odegrania głównej roli w ekranizacji "porno dla mamusiek", oraz Chrisa Martina, wokalisty zespołu Coldplay.
Rok temu zachodnie media obiegły wieści o rzekomym rozpadzie ich związku, jednak najnowsze zdjęcia zakochanych udowadniają, że ich uczucie nie jest (póki co) zagrożone.
W ostatnią niedzielę celebryci postanowili zignorować apele władz o poddanie się kwarantannie, udając się na długi spacer ulicami zamożnej dzielnicy Malibu w Kalifornii. Towarzyszył im ukochany psiak aktorki - kundelek Zeppelin.
Myślicie, że Dakocie i Chrisowi uda się wytrwać przy sobie w czasie epidemii?