Znużona hasaniem po pałacowych krużgankach i próbami przypodobania się brytyjskiej publice Meghan Markle na początku tego roku zafundowała swojej rodzinie - księciu Harry'emu i synkowi Archiemu - niemałą przeprowadzkę. Książęca para zrezygnowała ze statusu członków rodziny królewskiej, by pod pretekstem ucieczki przed wścibskimi tabloidami zaszyć się w Kanadzie. Prędko okazało się jednak, że prawdziwym celem Markle jest wypełnione po brzegi fotoreporterami Hollywood. Na wieści o potencjalnym zamknięciu granic przez USA Amerykanka zapakowała więc rodzinę do samolotu i osiedliła się w epicentrum światowej rozrywki.
Mieszkając już w Los Angeles, Markle zaczęła rozglądać się za intratnymi ofertami pracy. Eksksiężna dość szybko natrafiła na ofertę koncernu Disneya, który zaprosił ją do poprowadzenia narracji do filmu o rodzinie słoni. Następnym krokiem w jej powindsorskiej karierze miała być rola superbohaterki w filmie Marvela, jednak wszystkie te plany zostały skutecznie wstrzymane przez pandemię koronawirusa.
Jak informuje portal Daily Maily, podczas długich dni spędzonych w izolacji z pochmurnym księciem i malutkim synem Meghan Markle miała wystarczająco dużo czasu, aby zaplanować sobie alternatywną ścieżkę kariery. Osoba z bliskiego otoczenia eksksiężnej miała wyjawić w rozmowie z portalem, że świeżo upieczona rezydentka Los Angeles planuje obecnie wejść do polityki.
Przypomnijmy: Meghan Markle tłumaczy się z milczenia na temat śmierci George'a Floyda: "Nie byłam pewna, co mogłabym powiedzieć"
Żona księcia Harry'ego jest ponoć przekonana, że walka z systemowym rasizmem jest powodem, dla którego musiała opuścić rodzinę królewską. Twierdzi, że właśnie to jest jej "przeznaczeniem" i chce znaleźć się na samym na czele gwałtownych zmian zachodzących w amerykańskim społeczeństwie.
Meghan powiedziała, że jej praca w roli przywódcy jest teraz jeszcze bardziej istotna. Rozmawiała już z Oprah [Winfrey] i innymi liderami społeczności na temat tego, jak może przyczynić się do rozwiązania problemu.
Dodatkowo wygląda na to, że choć emploi Meghan nie jest jakoś specjalnie imponujące, to aktorstwo i tak zdążyło już jej się znudzić.
Meghan czuje, że jej misja wykracza daleko poza aktorstwo. Powiedziała, że chce użyć swojego głosu, aby zainicjować długofalowe zmiany. Nie wyklucza, że skupi się na karierze w polityce - podaje za swoim źródłem tabloid.
Widzicie ją w roli pierwszej pani prezydent Stanów Zjednoczonych? Jak Harry poradziłby sobie w roli pierwszego dżentelmena?