Joanna Racewicz w ostatnim czasie dała się poznać jako stała bywalczyni warszawskich salonów i fanka medycyny estetycznej. Jej walka z upływającym czasem nie wszystkich zachwyca, ale sama Joanna wydaje się być zadowolona. W wyniku nowej pasji praktycznie zupełnie przestała przypominać samą siebie.
Niedawno Racewicz poddała się zabiegowi UVL, czyli wewnątrzżylnej terapii światłem laserowym, którą pochwaliła się na Facebooku: Racewicz chwali się "wewnątrzżylną terapią światłem laserowym".
W najnowszym wywiadzie dziennikarka zastrzega, że zabieg jest całkowicie bezpieczny i został nawet nagrodzony nagrodą Nobla. Dodała, że w przyszłości nie wyklucza korzystania z kolejnych "dodających energii metod". Na koniec zapewniła, że nie eksperymentuje sama na swoim wyglądzie:
_To jest sposób m.in. leczenia raków skóry, opatentowany dawno temu w Stanach Zjednoczonych, nagrodzony Noblem medycznym w latach bodaj 50. czy 60., więc naprawdę nie eksperymentuję sama na sobie._
Wierzycie?
Źródło: Newseria