gość: wiem, ze nie na temat ale to co sie stalo jessie mercedes mnie tak wk...a to samo mialam u mnie i u przyjaciol juz ile razy. panowie kopca w mieszkaniu, pety w kiblu. maja naprawic sedesto. cos spiepsza z umywalka. maja zmienic gzalke, to kafelki dwa z**b.. nie wycieraja nog, brod z butow w mieszkaniu.ale wielce niby rowni chlopacy, bo szczera reczna robota. sorry ale jestem tak wk....!!!! co wy robiliscie w takiej sytuacji?
gość: dokumentujesz straty, spisujesz protokół strat (oni tego nie akceptują oczywiście) i żądasz zwrotu. W efekcie oni się niemiłosiernie plują i oczywiście nie poczuwają. Wtedy idziesz do prawnika i on załatwia sprawę. Koszta prawne nie są duże a zawsze sprawa jest załatwiona. Niestety mam doświadczenie (2 remonty mieszkania i budowa domu). Przy szacowaniu strat watro zaprosić jakiegoś znajomego budowlańca.
dzieki. wiesz ale to sie zdaza non stop, czy duzy remont czy maly czy w ogole takie cos jak montowanie tv. u kolegi zdarli kawalek tapety w przedpokoju jak przyniesli lodowke i zawsze pier.. no my mamy jeszcze innych klientow spieszy nam sie
Na szczęście, moda na studia mija i być może będzie więcej fachowców, a konkurencja zawsze dobrze robi na rynek.