Trwający od kilku dni urlop Katarzyny Skrzyneckiej na Teneryfie od samego początku budzi spore kontrowersje. Fani nie zapomnieli, jak jeszcze kilka miesięcy temu aktorka użalała się w mediach nad swoją trudną sytuacją finansową spowodowaną pandemią koronawirusa. Twierdziła wówczas, że nie widzi szans na to, aby jej rodzina mogła w tym roku wyjechać do ukochanej Grecji, jak to ma w zwyczaju. Okazało się jednak, że pieniądze na wakacje w Hiszpanii się znalazły i próby wzbudzenia litości wśród zmagającej się często z poważniejszymi problemami publiki były nie tylko nie na miejscu, ale i zupełnie niepotrzebne.
Przypomnijmy: Katarzyna Skrzynecka jednak uzbierała pieniądze na zagraniczne wakacje: "Spontaniczne last minute"
Ostatnio Katarzyna Skrzynecka ponownie naraziła się na krytykę ze strony internautów. Wszystko za sprawą jednego zdjęcia, które zamieściła na swoim instagramowym profilu. Na fotografii widzimy, jak córka artystki - Alikia Ilia, głaszcze znajdującego się w basenie delfina.
Widok wytresowanego ssaka wodnego wyjątkowo rozsierdził tych użytkowników sieci, którym leży na sercu dobro zwierząt.
Delfin w zamknięciu umiera, wyrywają im zęby. Barbarzyństwo zamykać tak piękne istoty.
Stanowcze "nie" dla zniewolonych i nafaszerowanych antydepresantami delfinów.
Te zwierzęta są w uwięzi tylko po to, by człowiek mógł sobie robić takie zdjęcia - mogliśmy przeczytać w sekcji komentarzy pod postem.
Skrzynecka postanowiła jednak iść w zaparte. Starała się przekonać fanów, że nie przyłożyła w żaden sposób ręki do zniewolenia majestatycznych zwierząt, a na zdjęciu widzimy wolnego delfina, który po prostu "zaprzyjaźnił się z ludźmi".
Otóż nie. Pływaliśmy z nimi na wolności poza akwenem, w którym są zaprzyjaźnione z ludźmi w bardzo dobrych warunkach - broniła swoich racji jurorka Twoja twarz brzmi znajomo.
Gwiazda ostatecznie zdecydowała się usunąć kontrowersyjne zdjęcie z Instagrama. Zostawiła jedynie nagranie z łodzi, obok której pływa całe stado delfinów.
Przekonała Was co do swojej niewinności?