W ostatnim czasie Edyta Górniak dała się poznać jako antyszczepionkowiec i zwolenniczka teorii spiskowych dotyczących pandemii koronawirusa. Kilka tygodni temu diwa na antenie skrajnie prawicowej telewizji internetowej zarzekała się, że "prędzej zginie, niż da sobie coś wstrzyknąć". "Oświecona" 47-latka poczuła się na tyle pewnie w tematach medycznych, że zaproponowała spotkanie samemu ministrowi zdrowia.
Zobacz: Edyta Górniak do Szumowskiego: "Spotkajmy się. Może zmieni Pan zdanie tak jak w temacie maseczek"
Jak można było się spodziewać, kontrowersyjne wypowiedzi artystki skrytykowało kilka znanych twarzy. O komentarz pokusiły się między innymi Karolina Korwin Piotrowska, Katarzyna Bosacka, a nawet Julia Wróblewska, która "pieszczotliwie" nazwała starszą koleżankę "szurem".
Pod najnowszym zdjęciem opublikowanym za pośrednictwem instagramowego profilu aktorka po raz kolejny odniosła się do osoby Edi. 21-latka wdała się w dyskusję z jednym z internautów:
Nie mam zamiaru popierać zdania osoby, która wiedzę bierze z filmików na YouTube z żółtymi napisami i jest na tyle zacięta w tych teoriach, że idzie z tym jeszcze dalej, poza swoje social media - tłumaczy Wróblewska i dodaje:
Jeśli powie, że 2+2 to 5, to też będziesz jej bronić dlatego, że osiągnęła sukces i karierę śpiewem? Dokładnie, śpiewem, a nie doktoratem z fizyki, chemii i technologii razem wziętych.
Młoda celebrytka podkreśliła jednak, że nie podważa osiągnięć artystycznych Górniak:
Nie oceniam jej talentu ani osiągnięć, bo są ogromne. Nie ujmuję jej wcale tego. Jednak to, co mówi, to są totalne kocopoły, a definicja "szura" się zgadza - stwierdziła, podtrzymując swoje wcześniejsze stanowisko.
Myślicie, że doczekamy się odpowiedzi ze strony Edyty?