Stosunki między Justyną Żyłą a Piotrem Żyłą od kilku tygodni znów są wyjątkowo napięte. Medialna eks-para znów zaczęła wylewać na siebie publicznie brudy po tym, jak Justyna podzieliła się zdjęciem wiadomości, którą Piotr wysłał do swojej córki. Skoczek obraził w niej mamę swoich dzieci, nazywając ją... brzydką.
Głodna zemsty Justyna wstawiła te wiadomości na swój profil, ale nie spodziewała się mocnej odpowiedzi ze strony byłego męża. Żyła pokazał SMSy, w których była żona grozi śmiercią (!) jego obecnej dziewczynie, puszczając przy okazji wiązankę przekleństw i wyzwisk pod adresem nowej ukochanej skoczka.
Publiczne przepychanki pary zwaśnionych rodziców z pewnością nie służą ich dzieciom. Niestety, biorąc pod uwagę poziom zacietrzewiania oraz determinacji Justyny i Piotrka, nic nie zwiastuje szybkiego pojednania.
Zobacz też: Wzburzona Justyna znów atakuje Piotra: "Mógłbyś sobie przypomnieć, że masz dzieci. OŚMIESZASZ RODZINĘ!"
Ostatnio celebrytka postanowiła zadać kolejny cios poniżej pasa i oskarżyła rodziców byłego męża, że wcale nie interesują się wnukami.
Dzieci rosną, ich potrzeby również, jak w każdej rodzinie. Ogromnym wsparciem są moi rodzice, którzy zawsze interesują się wnukami. Wsparcia i zainteresowania ze strony rodziców eksmęża nie ma żadnego - zdradziła Żyła w rozmowie z Super Expressem.
Obrażanie rodziców to nowy poziom "dna" w medialnej wojnie tych dwojga. Myślicie, że Piotrek się do niego zrówna?