Aniela Bogusz jest bez wątpienia mistrzynią kreowania wizerunku w sieci. Żądna sławy celebrytka początkowo próbowała się wybić w internecie jako jedna z sióstr FitDeVangel i zostać "fitnesiarą". Nie przyniosło jej to wystarczającego rozgłosu, więc wymyśliła sobie kolejne, dużo bardziej kontrowersyjne alterego i okrzyknęła się Seksmasterką. Po tym jak piosenka "Poka sowę", opiewająca uroki kobiecego krocza, stała się viralem, influencerka zdecydowała, że na poważnie zajmie się muzyką. Ponownie zmieniła pseudonim - tym razem na Lil Masti - nagrała płytę i ruszyła w trasę koncertową po nocnych klubach.
Co by nie sądzić o Bogusz, nie można odmówić jej determinacji i zaradności biznesowej. Celebrytka oprócz "bycia gwiazdą" prowadzi kilka swoich firm i jak wyznała w jednym z wywiadów, "najbardziej lubi zarabiać pieniądze". Biorąc pod uwagę to pragmatyczne podejście do domowych finansów, nic dziwnego, że Masti skusiła się na barterową propozycję operacji powiększania piersi.
Celebrytka relacjonowała na InstaStories wyjazd do Pragi, pobyt w luksusowym hotelu oraz klinice. Opowiedziała o wszystkich szczegółach dotyczących zabiegu.
Generalnie operacja odbyła się bezproblemowo. Efekt będą mogła zobaczyć dopiero jutro rano, mam konsultacje i w zasadzie po tej konsultacji mogę wracać do domu. Coś pięknego! Implant mam okrągły 350ml włożony nad mięsień, a nie pod mięsień, tak zadecydował pan doktor. Bo generalnie ja miałam piersi asymetryczne czyli nierówne, jedna mniejsza, druga większa, rozjeżdżające się na boki, lekko wiszące... Taka jest natura! - mówiła.
Zobacz też: Marta Linkiewicz odpowiada na komplement Lil Masti: "Laska jest je***ą k***ą bez ŻADNYCH ZASAD"
Nie ukrywała też, że dochodzenie do siebie po operacji jest wyjątkowo bolesne.
Dobra nie mogę się śmiać bo mnie jeszcze bardziej boli... Wjechał ból 10/10 i jest hardcore, ale nie taki ból mnie złamał w życiu, to jest pikuś, były gorsze rzeczy, które pokonałam, dlatego jestem dobrej myśli - wyznała w kolejnej relacji.
Lil Masti przyznała, że zaraz po przebudzeniu myślała, że piersi są małe. "Majaczyłam!" - śmiała się.
Po konsultacji z doktorem na szczęście okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Kochani, widziałam już efekt! Ogromne, okrągłe, idealne do mojej sylwetki. Jestem zachwycona i nie mogę się doczekać aż wy zobaczycie efekt.
Influnecerka obiecała, że niebawem pokaże wszystkim swoje "nowe perełki". Nie możecie się doczekać?