Książę William na długo przed tym, gdy poznał swoją małżonkę Kate Middleton, był obiektem zainteresowanie niejednej kobiety. Młody książę mógł szczycić się nietuzinkową urodą, która podobała się wielu fankom rodziny królewskiej. Kilkanaście lat temu okazało się również, że syn króla Karola III wdał się w cyber-romans i to z księżniczką popu - Britney Spears.
Christopher Andersen kilka lat temu w wywiadzie dla "Us Weekly" przyznał, że książę miał utrzymywać internetowy romans z piosenkarką. William podobno wymieniał maile z gwiazdą i pozostawał z nią "w stałym kontakcie". Mężczyzna utrzymywał również, że para regularnie do siebie dzwoniła, planując nawet spotkanie, do którego finalnie nie doszło.
William i Spears próbowali się zejść, gdy byli jeszcze młodzi. Najpewniej przeprowadzili sporo rozmów telefonicznych, ale nie przypominam sobie, czy faktycznie udało im się spotkać podczas tego okresu - mówił Andersen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głos w sprawie zabrała również sama Britney Spears, która w 2002 roku udzieliła wywiadu telewizji ITV w programie "Frank Skinner Show". Tam przyznała, że faktycznie miała kontakt z następcą tronu.
Wymieniliśmy z Williamem trochę e-maili. Byliśmy ze sobą w dość przyjacielskich stosunkach. Traktowałam to bardzo poważnie. Wymienialiśmy się listami, a on miał przyjechać i się ze mną spotkać - mówiła Britney na antenie.
Do ich spotkania miało dojść w walentynki, jednak w końcu do niego nie doszło. Rozżalona Britney ubolewała z tego powodu na antenie, a "The Sun" ustalił jakiś czas później, że książę William miał wtedy lepsze rzeczy do roboty, bo... brał udział w polowaniu na lisy.
Wyobrażacie sobie "księżniczkę popu" w roli księżnej?