Zofia Zborowska nigdy nie gryzła się w język w sprawach światopoglądowych. Jakiś czas temu aktorka wyznała, że ona i Andrzej Wrona są niewierzący. W trakcie jednej z sesji Q&A z fanami na Instagramie otworzyła się też na temat apostazji. Wówczas - nazywając "żartobliwie" proces występowania z Kościoła "Anastazją" - ogłosiła, że rzeczywiście ma takie plany.
Nie dokonałam Anastazji. Bardzo bym chciała to zrobić, ale chyba jestem za leniwa. Ale zrobię to. Zrobię Anastazję - pisała.
Zobacz: Zofia Zborowska mówi o APOSTAZJI: "Bardzo bym chciała to zrobić, ale chyba JESTEM ZA LENIWA..."
Zofia Zborowska o celebracji Wielkanocy. Ma do sprawy własne podejście
Wielkimi krokami zbliża się tegoroczna Wielkanoc, do której Polacy mają różne podejście. Wierzący przygotowują się do niej duchowo i traktują jako ważny element wiary, inni po prostu zjawią się na rodzinnym śniadaniu, aby dotrzymać bliskim towarzystwa. Okazuje się, że Zofia Zborowska i Andrzej Wrona są w drugiej z wymienionych grup.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorka udzieliła wywiadu reporterce portalu Jastrząb Post, w którym pochyliła się właśnie nad kwestią celebracji Wielkanocy. Zborowska przyznaje, że wraz z mężem wybierają się na śniadanie, co ma być z ich strony gestem "poszanowania wiary i tradycji" bliskich, natomiast nie ma to dla nich duchowego wymiaru. Na pytanie na to, jak spędzi Wielkanoc, odpowiedziała:
Na pewno nie w kościele. Spotykamy się na śniadania, ale jest to bardziej dla osób, które są wierzące i robimy to dla nich w formie poszanowania ich wiary i tradycji, natomiast my z mężem absolutnie nie jesteśmy osobami wierzącymi, osobami, które pójdą do kościoła i będą podchodzić do tych świąt w sposób szczególny.
Co więcej, wielkanocnego śniadania nie traktują wyjątkowo, lecz po prostu jako okazję do spędzenia czasu z rodziną.
Dla nas jest to po prostu śniadanie jak każde inne, tylko w większym gronie - stawia sprawę jasno.