Małgorzata Rozenek wraz z Radziem, Tadziem, Henrykiem i panią Bożenką postanowili zasmakować trochę "prawdziwego Meksyku" i dla odmiany zameldowali się w bungalowie ulokowanym w dżungli. Co prawda obiekt mocno odbiegał od standardów hoteli, w których zazwyczaj zatrzymują się Majdanowie, ale Gonia zdawała się tym nie przejmować, ciesząc się nową "przygodą". Niestety już po jednej (!) nocy w rustykalnej chacie celebrytka była wymęczona i postanowiła zrelacjonować fanom horror, którego doświadczyła. Okazało się, że w bungalowie zatrzymało się nieco więcej "lokatorów" niż przewidywała...
Zobacz też: Małgorzata Rozenek podbija DŻUNGLĘ w kusej kiecce i z torebką-świnką: "Wiem, że to GŁUPIE" (ZDJĘCIA)
Słyszycie, jak to wszystko świergoli? Ale to jest nic! Tam było tyle owadów! My nie wiedzieliśmy, bo jak weszliśmy do domku ze strzechy krytej, to było ciemno. Dopiero rano zobaczyliśmy szczeliny nierówne, ile tam było ciem, jakiś robaków... Dobrze, że spaliśmy pod moskitierą, ale ja cała noc nie mogłam zasnąć, bo nie wiedziałam skąd to przylatuje. A potem było tak, że jeszcze jakieś takie dźwięki, jak ptaki siadały na dachu, to takie miałaś wrażenie jakby ci siadał na głowie! Ja się co chwilę budziłam, bo bałam się, że moskitiera się rozsunie i coś na Henia wejdzie. Radzio to samo! - mówiła zaspana celebrytka.
Dajcie mi spokój, nie dla mnie takie wyprawy! Przypomniała mi się "Azja Express" na maksa i "Iron Majdan". Tu jest tyle słuchajcie żyjątek, ptaków robaków, wszystkiego! Tu jest tyle różnych zwierząt na tej podłodze i w ogóle... Gdzieś tu była taka ćma, że ja przez moment myślałam, że to ptak k*rwa! - dodała rozemocjonowana Gonia.
Przypomnijmy, że całkiem niedawno Małgorzata Rozenek uczyła się, jak działa kasownik w tramwaju. Teraz z kolei dowiedziała się, że w dżungli jest sporo owadów. Jak myślicie, co będzie następne?