Jacek Jelonek i Michael Danilczuk przejdą do historii "Tańca z Gwiazdami" jaki pierwsza jednopłciowa para taneczna w polskiej odsłonie tanecznego show. Mężczyznom udało się dotrzeć do finału, jednak nie zdobyli Kryształowej Kuli, która trafiła w ręce Ilony Krawczyńskiej i Roberta Rowińskiego. W rozmowie z Pudelkiem polski "Prince Charming" i Michael Danilczuk przyznali, że nawet bez statuetki czują się wygrani.
Jesteśmy wygranymi i czujemy się naprawdę super. (...) Jak zobaczyłem, że wstało jury i że cała widownia klaskała. Tych emocji nie da się opisać, to już jest nagroda sama w sobie - mówił Jelonek w rozmowie z naszym reporterem.
Zachwytu nad tańcem Jacka i Michaela nie kryła sama Pavlović, która stwierdziła nawet, że "Polska udowadnia, że jest pięknym krajem, gdzie jest miejsce dla wszystkich". Okazało się jednak, że tolerancja swoją drogą: zwycięstwo Ilony Krawczyńskiej, gwiazdy "Farmy", odbiło się szerokich echem wśród internautów, którzy nie kryli swojego rozgoryczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak obserwowaliśmy przez kolejne odcinki "Tańca", o Ilonie plotkowano również za kulisami programu. Raczej nie była lubianą uczestniczką, chociaż Jacek i Michael dyplomatycznie odnieśli się do plotek o gwiazdorzeniu Krawczyńskiej. Dość dodać, że Ilona - w przeciwieństwie do pozostałych uczestników - odmówiła komentarza po finale, tłumacząc, że... unika mediów plotkarskich. Zdobywcy drugiego miejsca wyszli z tej sytuacji z twarzą:
Ilona jest bardzo charyzmatyczna. Była trudnym przeciwnikiem. (...) Byliśmy na sali treningowej od godziny 9 do 18. Nie mieliśmy czasu, żeby sprawdzać telefonu. Wiele rzeczy do nas nie docierało. Ilona była dla nas turbofantastyczną dziewczyną z masą energii - mówili Jacek i Michael w rozmowie z Pudelkiem.
Mimo że mężczyźni dość ciepło wypowiedzieli się o koleżance z parkietu, to internauci nie mieli już w sobie takich pokładów sympatii i krytykowali finałowy werdykt tanecznego show. Ubolewają, że to nie Jacek i Michael zdobyli Kryształową Kulę. Nie zabrakło również głosów, że Jelonek i Danilczuk nie wygrali tylko i wyłącznie przez uprzedzenia Polaków, którzy nie byli jeszcze gotowi na jednopłciową parę w "Tańcu z Gwiazdami".
Polacy prędzej by skiśli, jakby pozwolili gejowi wygrać... dla mnie wygranymi są chłopaki; Prawdziwi wygrani to chłopaki. Sytuacja z Natalią i teraz z chłopakami pokazuje, że to zwykły ranking popularności w social mediach i tak zwanej "normalności", która dla wielu byłą jedynym powodem głosowania na Ilonę, więc nie ma się z czego cieszyć... No cóż, ale w tym kraju trudno, żeby dać szansę wygrania chłopakom; Prawdziwymi wygranymi są chłopaki, bez gwiazdorzenia, bez zaplecza w social mediach i bez programu w Polsacie. Zresztą to było do przewidzenia, kto wygra w tym kraju. To nie ocena tańca, zwykła popularność dała taki, a nie inny wynik. No cóż, niektórych do obłędu doprowadzał fakt, że występuje para jednopłciowa, więc głosy dla Ilony pewnie oddawano, żeby być przeciw Jackowi; Niesprawiedliwe. Widać, że zamieniło się to w konkurs popularności, a nie konkurs taneczny. Uprzedzony naród nie jest na to gotowy. Oceny jurty mówiły same za siebie; No tak wygrała aktualnie promowana gwiazda Polsatu, jakie to przewidywalne - pisali rozżaleni internauci.
A wy zgadzacie się z werdyktem?