Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że Kinga Rusin jest jedną z najbardziej kłótliwych postaci polskiego show biznesu. Była gwiazda TVN-u najwyraźniej nudzi się na rajskiej plaży, bo po wyciągnięciu najcięższych argumentów w sporze z Weroniką Rosati, szybko znalazła sobie nowego wroga. Padło na Jana Śpiewaka, który ośmielił się skrytykować "malediwską aktywistkę".
Kinga Rusin uczy nas, jak żyć i co myśleć, bo jest bogata i od lat pi*przy głupoty w TVN. Tysiące domorosłych psychologów pokazują nam, jak łatwo zdobyć kasę. (…) Dla influencerów i patocelebrytów jesteś tylko bezwolną masą, która tańczy jak się jej zagra. Nie jesteś ich przyjaciółką ani znajomym. Jesteś baterią w systemie, która ma dać im energię na nieustające wakacje na Malediwach, setną sukienkę i drogie auta - napisał.
Oczywiście Rusin odpowiedziała, nazywając Śpiewaka "ułaskawionym przez Dudę atencjuszem". Ale jak to bywa w przypadku konfliktów Kini, nie mogło skończyć się na jednej rundzie... Śpiewak wystosował kolejne kąśliwe oświadczenie, a Rusin w odwecie pokazała zdjęcie, na którym polityk pozuje wspólnie z Jarosławem Jakimowiczem w gmachu TVP INFO. Fotkę rzekomo miał dodać na Facebooka sam Jakimowicz, podpisując ją "Układ Warszawski".
Zobacz też: Jan Śpiewak ATAKUJE Kingę Rusin: "Jest Pani symbolem oderwanych od rzeczywistości warszawskich elit"
Przesyłacie takie coś... Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania? A może to fejk? - drążyła Rusin na InstaStory.
Myślicie, że Jarosław Jakimowicz również zabierze głos w tej sprawie? Na pewno Kinia chętnie weszłaby z nim w dyskusję...