Jennifer Lopez już od prawie 30 lat utrzymuje się w czołówce gwiazd amerykańskiego show biznesu. Latynoska walczy o fanów i uwagę mediów zarówno kolejnymi rolami w filmach, jak i tanecznymi singlami oraz rewolucjami w życiu prywatnym. Kochliwa wokalistka ma na koncie trzy małżeństwa. Od kilku lat jej czwartym mężem jest Ben Affleck, z którym była już związana na początku lat dwutysięcznych.
Jennifer Lopez udzieliła niezręcznego wywiadu
Jen i Ben pozowali ostatnio razem na czerwonym dywanie podczas tegorocznego rozdania Złotych Globów. Lopez poza zdjęciami na okolicznościowej ściance, pokusiła się też o udzielenie kilku wywiadów. Jeden z reporterów był wyjątkowo mało delikatny, żeby nie powiedzieć "niegrzeczny".
Rozmowę z Jennifer zaczął od pytania, skąd wie, że jej małżeństwo z Benem przetrwa, skoro już wcześniej trzy razy ślubowała miłość innym mężczyznom. Niejedna osoba pewnie odwróciłaby się na pięcie po takim początku rozmowy, jednak Lopez nie dała się sprowokować i cierpliwie wyjaśniła swój punkt widzenia.
Mówią, że kiedy wiesz, to wiesz. A innym razem, kiedy nie wiedziałaś, też nie wiedziałaś - zaczęła enigmatycznie - Myślę, że za każdym razem, gdy w coś się angażujesz, zawsze masz najlepsze intencje. W każdym razie ja tak mam. Nie tylko w życiu osobistym, ale także w życiu zawodowym.
Jennifer Lopez szczerze o małżeństwie z Benem Affleckiem
Reporter nie dawał za wygraną i dalej wywierał presję na J.Lo. Zapytał ją wprost o to, co Affleck myśli o "ślubnym aspekcie" jej życia. I tu Jennifer znów zachowała zimną krew.
Myślę, że postrzega mnie jako artystkę i wie, że wyrażę siebie. Jest moim największym fanem i największym zwolennikiem, tak jak ja jego. Bardzo się cieszę, że mogę tu dzisiaj być, ponieważ został nominowany i jestem z niego bardzo dumna - podsumowała.
Przypomnijmy, że Lopez wspólnie wychowuje 15-letnie bliźnięta, Maxa i Emmę, z byłym mężem Markiem Anthonym. Ich małżeństwo trwało od 2004 do 2014 roku. Wcześniej była żoną Ojaniego Noi (od 1997 do 1998) i Crisa Judda (od 2001 do 2003).
Fani są pod wrażeniem tego, jak ich idolka poradziła sobie z serią niekomfortowych pytań.
Ten wywiad był tak żenujący i niezręczny – gdybym była na miejscu J Lo, odeszłabym; Miał szczęście, że poradziła sobie z tym z klasą - czytamy w serwisie X.
Prawdziwa ikona?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo