Niny Terentiew nikomu nie trzeba przedstawiać. Od dziesięcioleci, najpierw w TVP2, później już w Polsacie dziennikarka trzęsła polskim światem rozrywki i kultury. Dopiero niedawno ustąpiła miejsca dyrektor programowej Polsatu, zajmując swoje należne miejsce w radzie nadzorczej stacji. To właśnie od jej decyzji często zależało, czy dana osoba stanie się gwiazdą, czy wyląduje poza showbiznesowym marginesem. Przez cały ten czas skrzętnie udawało jej się chronić własne życie prywatne, choć i tak świat usłyszał o jej dwóch małżeństwach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieznana historia Niny Terentiew. Była macochą sławnego dziennikarza
Pierwszym mężem "carycy Polsatu" był Robert Terentiew. Parę połączyła pasja do pracy, jako że Robert również działał w mediach jako dziennikarz i publicysta. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. Na szczęście para rozstała się w przyjaznych stosunkach. W jednym z wywiadów po latach Terentiew stwierdziła, że jej małżeństwo było "za krótkie, by nauczyła się z mężem sztuki kompromisu".
Ważne, że dziś ja i mój eksmąż jesteśmy nadal rodziną. Niezależnie od wszystkiego mamy przeświadczenie, że jeżeli któremuś z nas dzieje się coś złego, ten drugi rusza mu na pomoc. Bo mamy wspólnego syna, który jest dla nas obojga największym szczęściem - mówiła Terentiew w 2009 roku.
Tabloidy pisały, że to właśnie jedyny syn dziennikarki, Hubert okazał się "mężczyzną życia" swojej mamy, która niezwykle pochlebnie wypowiadała się na jego temat w nielicznych wywiadach. Gdy jej puszczały nerwy, to właśnie Hubert miał być dla mamy tą osobą, która sprowadzała ją na ziemię. W przeciwieństwie do tak wielu potomków znanych rodziców Hubert odnalazł własną ścieżkę kariery. Został prawnikiem. Specjalistą w zakresie prawa cywilnego. Od 2005 roku prowadzi wraz ze wspólnikiem kancelarię. Prywatnie jest spełnionym mężem i ojcem. Razem z żoną Katarzyną wychowuje dwójkę dzieci: Stasia i Jadzię.
Po nieudanym pierwszym małżeństwie Nina Terentiew nie zaprzestała poszukiwań. Jej drugim mężem został kolejny znajomy z branży, Tadeusz Kraśko. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa, mowa bowiem o ojcu gwiazdora TVN-u Piotra Kraśki, co oznacza, że przez pewien czas Nina Terentiew była dla twarzy "Faktów" macochą. Również jednak małżeństwo z Kraśką zakończyło się niepowodzeniem.
Na dzień dzisiejszy nie wiemy niestety, jak wyglądało życie prywatne Terentiew po drugim rozwodzie. Media rozpisywały się przede wszystkim o wspaniałym kontakcie z synem i synową oraz szczęśliwym realizowaniu się w roli babci.
Przypomnijmy: Edyta Górniak STROFUJE Ninę Terentiew, bo nazwała ją chimeryczną. "Każdy ma swój obraz i niech tak pozostanie" (WIDEO)