27 lutego media obiegła smutna informacja o śmierci Pawła Królikowskiego. Aktor od miesięcy zmagał się z chorobą neurologiczną i od grudnia ubiegłego roku walczył o powrót do zdrowia w szpitalu. Miał 58 lat.
Śmierć Królikowskiego była prawdziwym szokiem dla jego rodziny oraz przyjaciół z branży. Na publiczne upamiętnienie aktora zdecydowało się już wiele gwiazd show biznesu, w tym m.in Katarzyna Zielińska, Ilona Ostrowska oraz Karolina Korwin-Piotrowska. W sieci pojawiły się również wzruszające wpisy jego najbliższych, żony Małgorzaty oraz najstarszego syna Antka.
Zobacz: Antek Królikowski żegna zmarłego ojca: "Zawsze będziesz w naszych sercach. Do zobaczenia, Tato"
Paweł Królikowski przez lata swojej kariery wystąpił w wielu produkcjach filmowych, telewizyjnych oraz teatralnych. Od 2014 roku pełnił również funkcję jurora w show Polsatu Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Niestety z powodów zdrowotnych niedawno aktor zmuszony był pożegnać się z programem. Jego miejsce w nadchodzącej edycji miał zająć Adam Strycharczuk.
W związku ze śmiercią aktora władze Polsatu zdecydowały się upamiętnić go w mediach społecznościowych.
Dzisiaj dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci aktora, wieloletniego przyjaciela Polsatu – Pawła Królikowskiego, który między innymi był jurorem wszystkich 12 edycji programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” - czytamy we wpisie
W dalszej części obszernego wpisu aktora pożegnała dyrektor programowa Polsatu, Nina Terentiew.
Paweł Królikowski debiutował u mnie, jak żartowaliśmy, dwa razy. 30 lat temu przyjechał do mnie z Wrocławia, jako bardzo młody człowiek, zaraz po studiach, z wymyślonym przez siebie programem dla dzieci „Truskawkowe Studio”. Potem, po latach, zaprosiłam go do drugiego debiutu, w roli jurora, w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Ilekroć się widywaliśmy, zawsze te spotkania były przepełnione serdecznością, ciepłem i uśmiechem, za które cenili go wszyscy, którzy z nim pracowali. Paweł kochał ludzi. Najbardziej cieszyło go to, że w programie nikt nie odpada. Bo nie zdarzyło się nigdy, żeby Paweł powiedział komuś coś naprawdę niemiłego. Był aktorem, artystą do samego końca. Każdą komórką swojego ciała, serca i duszy. Chłonął i cieszył się z każdej minuty na planie. Ostatni raz, zagrał u nas rolę ojca w serialu „W rytmie serca”, który będzie można obejrzeć już za kilka dni. Nawet gdy był już bardzo chory, kiedy stawał przed kamerą, czuło się, że zawód aktora daje mu prawdziwe szczęście. Z całego serca składamy wyrazy współczucia dla całej rodziny, żony oraz dzieci, które mieliśmy okazję poznać podczas ostatniej edycji programu. Jest nam wszystkim dzisiaj potwornie smutno - czytamy na facebookowym profilu Polsatu.