Norbi od lat doskonale znany jest niemal każdemu Polakowi, głównie za sprawą jednego hitu o gorących kobietach. Sam artysta zrobił na nim dość imponującą karierę, a o istnieniu jego innych piosenek wiedzą zaledwie nieliczni.
Norbi w szczerym wywiadzie u Wojewódzkiego i Kędzierskiego
Można stwierdzić za to, że w ostatnim czasie Norbi przeżywa renesans kariery. Obecnie piosenkarz spełnia się przy kręceniu "Kołem fortuny" na antenie TVP, a okazjonalnie można wynająć go sobie jako grajka na wesele. O wszystkim tym (a nawet innych tematach) opowiedział niedawno w podcaście Wojewódzki&Kędzierski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tam też nie obyło się jednak bez pytań osobistych, gdy podczas rozmowy Norbi przyznał, że w przeszłości jego życiem rządził hazard.
Hazard był częścią mojego życia, niestety. Ruletka, blackjack. Teraz, jak o tym mówię, aż mi się robi niedobrze. Wtedy byłem królem życia - mówił.
Norbi był uzależniony od hazardu. Wiecie, ile przegrał?
W czasach, kiedy Norbi zarabiał góry pieniędzy, z powodzeniem koncertował w całym kraju. To jednak uderzyło mu do głowy, a sumy, którymi mógł chwalić się wtedy "na salonach", regularnie trwonił w kasynach.
Nałóg artysty zweryfikował także jego dwa poprzednie małżeństwa, a dopiero po terapii zdał sobie sprawę, jak bardzo krzywdził swoich bliskich. Do tego jednak namówiła go dopiero trzecia żona, która chcąc pomóc partnerowi, postawiła mu ultimatum.
Pomogła mi moja obecna żona, Marzena. Złapała mnie za twarz i powiedziała: "Stary, albo ty, albo ja. Tamte [żony] tak nie mówiły, chociaż bardzo było im przykro i zrobiłem im wiele świństwa przez ten nałóg. Natomiast ta powiedziała: albo ty, albo ja. To po pierwsze. Po drugie: terapia 2-3 razy w tygodniu przez dwa lata. I po trzecie: ja, moje samozaparcie - zaznaczał.
Piosenkarz otwarcie przyznał też, że hazardem parał się przez dziesięć lat, ale wyszedł z tego dość gładko. Norbi podał także największą sumę, jaka jednorazowo opuściła jego konto bankowe.
Najwięcej jednorazowo przegrałem 150 tys. zł. To jest ogromna suma pieniędzy. [...] Mój alians z hazardem trwał co najmniej 10 lat. Wychodzenie bardzo szybko. Zaparłem się bardzo mocno. Powiedziałem: "Koniec. Chcę być z Marzenką. Jeśli pójdę dalej w hazard, nie będziemy razem i to się wszystko roz******y". I udało mi się - mówił.
Imponująca szczerość?