Politycy koalicji jeszcze przed wyborami zapowiadali, że po odsunięciu PiS-u od władzy, zostanie przeprowadzona rewolucja w publicznej telewizji. Minister Kultury już odwołał dotychczasowych zarządców spółek związanych z TVP, Polskim Radiem i Polską Agencją Prasową. W tym czasie politycy Prawa i Sprawiedliwości zebrali się na Woronicza, gdzie okupują siedzibę stacji.
Norbi na przestrzeni minionych lat, dzięki niebywałej sympatii, jaką darzył go Jacek Kurski, był flagową gwiazdą stacji. Mogliśmy go oglądać w roli prowadzącego programów takich jak "Jaka to melodia?" czy "Koło fortuny". Prowadził również wiele imprez plenerowych TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Norbi zdradza, jak widzi swoją przyszłość w TVP
W związku ze zmianami w stacji, serwis Plejada skontaktował się z piosenkarzem. Został zapytany o to, jak sam zapatruje się na zmiany w TVP. Twierdzi, że cała ta sytuacja może się jeszcze mocno przeciągnąć w czasie.
Trudno powiedzieć. Widzę, że to są polityczne zagrywki, ale z drugiej strony, ciekaw jestem, czy gdyby taka nowa stacja informacyjna powstała, czy to nie jest trochę tak, że jak będzie nowa telewizja, to będzie znowu rządowa, tylko jakby na nutę temu rządowi, który teraz rządzi? Więc to jest sprawa dość taka, powiedziałbym... Będzie się ciągnęło to moim zdaniem - stwierdził Norbi w rozmowie z Plejadą.
Norbi spytany o przyszłość w TVP przyznał, że nie łączy życia zawodowego z poglądami politycznymi. Można zatem wywnioskować, że sam nigdzie się nie wybiera.
Jestem daleko, na szczęście, od tego. Nie moja rzecz, ale ciekawie się ogólnie to wszystko zaczyna. Jak ktoś ma dużo czasu, to fajnie podglądać obrady Sejmu i te wszystkie rzeczy, które się dzieją. No polityka. Polityka, panie - dodał.