Od dłuższego czasu Norbi może pochwalić się rolą prowadzącego w popularnym teleturnieju "Koło fortuny", który jest emitowany na antenie TVP2. W związku z pogłoskami dotyczącymi tzw. czystek w Telewizji Polskiej, wiele osób zaczęło się zastanawiać, jaki los czeka osoby niezwiązane z działem politycznym. Okazuje się, że Norbi podchodzi do całej sytuacji z dużym dystansem.
Ja jestem tylko zatrudniony do wynajęcia, więc cóż mogę powiedzieć. [...] Ja i tak sobie poradzę, ponieważ żyłem bez telewizji przez wiele lat. To były fajne momenty, dobrze, że się tak udało, natomiast moim podstawowym źródłem dochodu i pracą są koncerty i eventy, które bez przerwy gram - powiedział w wywiadzie dla "Plejady".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Norbi nie zgadza się z decyzją TVP dotyczącą "Koła fortuny"
Nieco bardziej konkretne stanowisko muzyk przyjął w sprawie teleturnieju, który na mocy ostatniej decyzji będzie wyświetlany wyłącznie w formie powtórek. Warto zaznaczyć, że premierowe odcinki zostały już nagrane. Norbi zdradził, że jest zaskoczony wspomnianym postanowieniem. Jego zdaniem program z tak dużą oglądalnością nie powinien być ograniczany wyłącznie do powtórek.
W maju skończyliśmy nagrywanie tych odcinków i zrobiliśmy je teoretycznie do kwietnia 2024 r., więc to już jest kwestia telewizji, jak oni to widzą. [...] Uważam, że tak dobry program z dużą oglądalnością powinien być kontynuowany i nie powinno się grać w trakcie nowego sezonu powtórek, tylko premierowe odcinki, ale to już nie moja w tym głowa... - dodał.
Norbi komentuje plotki o zrezygnowaniu z teleturnieju, którego jest gospodarzem
Prowadzący "Koło fortuny" odniósł się również do rzekomego usunięcia teleturnieju. Jak twierdzi, show biznes rządzi się swoimi prawami, choć on ma inne podejście wobec lubianych i popularnych produkcji, które jego zdaniem powinny być kontynuowane z szacunku dla widzów.
Nie obawiam się zdjęcia programu z anteny, bo to jest show-biznes. Robię to 26 lat i jestem przyzwyczajony, że dzisiaj jesteś, a jutro cię nie ma. Ale akurat w tym przypadku trochę jestem zdziwiony, bo powinno się puszczać premierowe odcinki. Rozumiem, że oglądalność premier i powtórek jest zbliżona, ale mimo wszystko... Mam po prostu inne spojrzenie na to i uważam, że powinno się to robić dalej, ale jak mówiłem, ja jestem do wynajęcia, więc po prostu robię swoje - podsumował.