Ubiegły rok nie był zbyt łaskawy dla Johnny'ego Deppa. Aktor przegrał proces o zniesławienie z brytyjskim czasopismem "The Sun", który w kontekście rozwodu gwiazdora z Amber Heard nazwał go "żonobijcą" i "damskim bokserem". Nie dość, że sprawa sprawiła, że Depp stracił rolę w "Fantastycznych zwierzętach 3", to jeszcze decyzję sądu brytyjskiego próbowała wykorzystać na swoją korzyść Amber Heard. Złożyła wniosek o odrzucenie sprawy o zniesławienie, jaką wytoczył jej Depp w amerykańskim sądzie.
Tym razem na jaw wyszły szczegóły dotyczące rozwodu rodziców gwiazdora "Piratów z Karaibów", Betty Sue Depp i Johna Deppa. Jak donosi serwis Page Six, niedawno odkryte dokumenty sądowe pokazują, że popularny aktor został porzucony przez swoją matkę jako nastolatek. W papierach rozwodowych z 1981 r., które do tej pory chowano w archiwach sądowych, twierdzi się, że jej syn był "wyemancypowany i samowystarczalny".
Dokumenty zostały odkryte przez reżysera Paula Barresiego, który pracuje nad nową produkcją Discovery+, "Johnny Depp kontra Amber Heard".
Depp wyznał, że od 11. roku życia zażywał wszelkiego rodzaju substancje, w tym marihuanę, kokainę, ecstasy, LSD, leki przeciwbólowe na receptę, opiaty i magiczne grzybki. Według niego zażywanie narkotyków było sposobem na uniknięcie problemów rodzinnych. (...) Miał problem ze znalezieniem koncertów dla swojego garażowego zespołu, dlatego sprzedawał długopisy, pracując na pół etatu jako telemarketer - powiedział reżyser.
Nie trzeba dodawać, że w wieku 17 lat Johnny nie był samowystarczalny finansowo i daleko mu było do emancypacji. Moim zdaniem jego matka wyrzekła się go w czasie, gdy bez wątpienia najbardziej jej potrzebował - dodał.
Na pogrzebie matki w 2016 roku Depp nie szczędził jej gorzkich słów.
Moja mama była być może najbardziej podłą istotą ludzką, jaką kiedykolwiek spotkałem w życiu - wyznał.
Smutne?