Tajemnica zaginięcia Iwony Wieczorek wciąż spędza sen z powiek jej najbliższym, a także służbom zaangażowanym w trwające od niemal 13 lat śledztwo. Po kilku latach pozbawionych jakichkolwiek przełomowych ustaleń działania prokuratorów i śledczych znów nabrały tempa. Pod koniec ubiegłego roku poinformowano, że znajomy Iwony Wieczorek, Paweł P., usłyszał trzy zarzuty. Jeden z nich dotyczył utrudniania śledztwa w sprawie zaginięcia Gdańszczanki.
W grudniu 2022 roku Paweł P. został zatrzymany i przetransportowany do Krakowa, gdzie przesłuchiwali go prokuratorzy krakowskiego Archiwum X. Mężczyzna oczywiście nie przyznał się do postawionych mu zarzutów i został wypuszczony. Nakazano mu jednak raz w miesiącu stawiać się w komendzie policji i zapłacić poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł. Mimo złożonego przez obrońcę 35-latka zażalenia sędziowie nie znieśli kaucji. Pawłowi P., który nie był w stanie wpłacić ogromnej sumy, groziło więc więzienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa Iwony Wieczorek. Paweł P. uniknie więzienia, dzięki jego matce. Kobieta wpłaciła ogromną kaucję
W środę "Fakt" poinformował, że poręczenie majątkowe zostało jednak uiszczone, ale nie przez samego Pawła P. Znajomego Iwony Wieczorek przed aresztem uratowała jego matka, która wpłaciła wymagane 50 tysięcy kaucji. Wiele osób zastanawiało się, czy w takim razie Paweł P. znów będzie miał przysłowiowy "spokój". Według najnowszych informacji, mężczyzna nie może jeszcze odetchnąć z ulgą.
Co dalej z Pawłem P.? Znajomy Iwony Wieczorek nie może jeszcze odetchnąć z ulgą. Kolejne działania Archiwum X
Do tej pory sprawą Pawła P. zajmował się prokurator Piotr Krupiński, naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. "Fakt" ustalił, że został on odsunięty od śledztwa, a jego następca został już wyznaczony przez Archiwum X. Zgodnie z informacjami tabloidu, nowy prokurator chce ponownie przesłuchać Pawła P.
Kiedy i na jaką okoliczność zostanie przesłuchany mój klient, tego jeszcze nie wiemy. Oskarżyciel ma prawo przesłuchiwać tyle razy, ile chce. Nas to nie dziwi. Czekamy na sygnał, czy do przesłuchania w Krakowie dojdzie, bo być może dojdzie do tego w ramach pomocy prawnej w Gdańsku, to nie jest wykluczone - mówił w rozmowie z "Faktem" obrońca Pawła P., mec. Krzysztof Woliński.
Czy tym razem dojdzie do przełomu w śledztwie?