Sprawa Gabby Petito budzi ogromne emocje w mediach. Od czerwca blogerka i jej narzeczony Brian Laundrie podróżowali po USA, a swoją wyprawę regularnie relacjonowali za pomocą mediów społecznościowych. Niestety 25 sierpnia nieoczekiwanie słuch po nich zaginął, a bliscy 22-letki zgłosili jej zaginięcie.
Tajemnicze zniknięcie Gabby Petito do dziś budzi wiele spekulacji i niedomówień. Niejasny jest też udział narzeczonego w jej zniknięciu. Ostatecznie FBI poinformowało kilka dni temu, że znalezione w Parku Narodowym Grand Teton w Wyoming zwłoki faktycznie należą do blogerki. Tym samym pozbawiono złudzeń osoby, które do końca trzymały kciuki za to, że Gabby wróci bezpiecznie do domu.
Teraz w sprawie wychodzą na jaw nowe fakty, o czym informują amerykańskie media, w tym CBS News. Koroner hrabstwa Teton ogłosił bowiem, że Gabby Petito została uduszona. Co więcej, jego zdaniem 22-latka zmarła na trzy lub nawet cztery tygodnie przed odnalezieniem zwłok.
Przypomnijmy, że ciało blogerki znaleziono 19 września, a wspomniany koroner od początku uznawał sprawę Gabby za potencjalne zabójstwo. Park Narodowy Grand Teton był też ostatnim miejscem, z którego dziewczyna skontaktowała się z bliskimi, co pozwoliło skupić się FBI na poszukiwaniach właśnie na tym terenie.
Warto też wspomnieć, że poszukiwania jej narzeczonego Briana wciąż trwają - we wrześniu miał wrócić sam do domu na Florydzie i niedługo potem równie tajemniczo zniknąć. Odmawiał też rozmów z policją i po powrocie wynajął adwokata. Nadal nie jest jasne, czy i jaki był jego udział w śmierci Gabby.
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki? Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!