W poniedziałek polskie media obiegła informacja o nagłej hospitalizacji Jerzego Stuhra. 73-letni aktor doznał udaru mózgu. Jego stan był określany jako ciężki.
Z pierwszych doniesień Super Expressu wynikało, że Stuhr przeszedł udar w niedzielę wieczorem i trafił do szpitala w Nowym Targu. Stamtąd helikopterem został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie.
Teraz w mediach pojawiły się kolejne doniesienia na temat stanu zdrowia 73-letniego aktora. Jak podaje Gazeta Wyborcza, Jerzy Stuhr odzyskał mowę i jest w kontakcie z rodziną, choć jest to "kontakt ograniczony".
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że aktor w tej chwili jest w kontakcie z rodziną i otoczeniem, choć ograniczonym. Lekarze nadal nie chcą jednak wypowiadać się co do rokowań: w pierwszych dniach po udarze choroba może mieć zmienny przebieg. Z naszych informacji wynika też, że aktor odzyskał mowę, choć wypowiadanie zdań przychodzi mu z wielkim trudem - czytamy.
Fakt natomiast uzyskał komentarz od Maciej Stuhra, który potwierdza, że jego tata czuje się już lepiej, aczkolwiek sytuacja nadal jest pod kontrolą lekarzy.
Mogę tylko powiedzieć, że tata czuje się dobrze. Sytuacja jest na razie pod kontrolą lekarzy, a my czekamy. To jest długi proces także nic nowego nie powiem, bo sami właściwie nic nowego nie wiemy - oznajmił w rozmowie z tabloidem syn Jerzego Stuhra.
Co więcej, na temat stanu zdrowia Jerzego Stuhra wypowiedziała się też Krystyna Janda. Aktorka w programie Rezerwacja ujawniła treść SMS-a otrzymanego od 73-latka:
Zrobiłem pierwszy spacer korytarzem szpitala - cytuje aktora Janda.
Mamy nadzieję, że Jerzy Stuhr wkrótce w pełni odzyska siły. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.