Joanna Opozda i Antek Królikowski mają za sobą kilka wyjątkowo intensywnych miesięcy. Jeszcze w zeszłym roku para ślubowała sobie miłość i wierność przed ołtarzem, jednak od jakiegoś czasu coraz głośniej wybrzmiewały doniesienia mediów na temat rozwodu pary. Nie jest to zresztą zaskoczeniem, bo (formalnie wciąż żonaty) aktor już prowadza się z nową ukochaną.
Podczas gdy Antek Królikowski robi sobie przerwę od mediów po słynnej już walce fejkowych Putina i Zełenskiego w ramach federacji, której jeszcze niedawno był twarzą, Joanna Opozda skupia się na wychowaniu i utrzymaniu małego Vincenta. Aktorka jeszcze niedawno sama przyznała w rozmowie z "Party", że musiała ekspresowo wrócić do formy, bo opiekuje się teraz synem samodzielnie.
Jeszcze w miniony weekend "Super Express" poinformował, że Opozda i Królikowski szykują się do rozwodu. Do warszawskiego sądu miał już wpłynąć pozew, a (wkrótce byli) małżonkowie czekają na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Jak natomiast z nastrojami? To samo medium informowało, jakoby szykował się pokojowy rozwód, a Asia nie planowała orzekać o winie niewiernego małżonka.
Okazuje się, że prawda może być jednak nieco inna. Jak dowiedział się serwis WP Kobieta, który dotarł do osoby z otoczenia Opozdy i Królikowskiego, aktorka ma plany walczyć o orzeczenie o winie Antka, a do tego chce prawnie uregulować alimenty na Vincenta, którego obecnie utrzymuje sama. Przy okazji dowiadujemy się, że aktor na razie raczej średnio sprawuje się w roli ojca...
Antek niemal nie łoży na Vincenta. Nie poczuwa się do roli ojca, nie partycypuje w wydatkach i spędza z dzieckiem mało czasu. Trudno się z nim dogadać, bo głowę zaprzątają mu inne rzeczy - dowiadujemy się.
Z tych powodów Joanna postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Zależy jej na tym, aby teraz sprawiedliwości stało się zadość.
Dlatego Joasia postanowiła uporządkować swoje sprawy w korzystny dla Vincenta i uczciwy sposób. Nie jest tajemnicą, że to aktor zdecydował się na porzucenie rodziny bez względu na konsekwencje - cytuje WP Kobieta.