Miesiąc temu Kate Middleton trafiła do kliniki, w której została poddana zaplanowanej operacji jamy brzusznej. Zabieg miał zakończyć się pomyślnie, jednak przez jakiś czas żona księcia Williama musi na siebie uważać.
Po wyjściu ze szpitala księżna rozpoczęła proces rekonwalescencji. Okazuje się, że wraz z księciem Williamem podjęła decyzję o wyjeździe do Norfolk, gdzie znajduje się ich wiejska posiadłość, którą otrzymali od królowej Elżbiety w ramach prezentu ślubnego. Królewska korespondentka BBC komentuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Księżna Kate przeniosła się do wiejskiej posiadłości
Książę William i księżna Kate na co dzień żyją w Windsorze. Choć ich dom sprawia wrażenie bardzo przytulnego i lubią tam przebywać, to z uwagi na to, że w pobliżu często latają samoloty, zdecydowali się przenieść do spokojniejszej okolicy.
Jedną z największych zalet Norfolk jest to, że znajduje się dość blisko Londynu i mogą tam łatwo dojechać. Windsor jest uroczy, a Kate i William mają tam piękny dom. Niestety, znajduje się w pobliżu lotniska Heathrow, co może być bardzo uciążliwe - wyjaśniła Jennie Bond magazynowi "OK!".
Zdaniem korespondentki BBC zmiana miejsca pobytu księżnej Kate świadczy o poprawiającym się stanie zdrowia. Dodatkowo niewykluczone, że ta decyzja dobrze się odbije na jej kondycji psychicznej.
Myślę, że to bardzo dobry znak. Kate poczuła się na tyle dobrze, by odbyć podróż do Anmer Hall. To świadczy o tym, że wraca do zdrowia. Taka zmiana może na nią dobrze wpłynąć... Przebywanie w tym samym miejscu podczas rekonwalescencji musi być wyjątkowo nużące - dodała.