Gdy w październiku poznaliśmy pierwsze wyniki wyborów, stało się jasne, że w TVP zajdą wkrótce ogromne zmiany. Tak też się stało, czego byliśmy świadkami jeszcze przed świętami. Nikt chyba nie ma jednak wątpliwości, że rewolucja w mediach publicznych to długotrwały proces, który na dobrą sprawę dopiero się rozpoczął.
Zobacz też: Znana prezenterka Polsatu WRACA do TVP! Wiadomo, jak zareagowała, gdy poproszono ją o komentarz
Nowi pracownicy TVP nie chcą pracować z poprzednią ekipą? Szef TAI zabrał głos
O tym, że zmiany personalne w telewizji publicznej są nieuniknione, wspominał pod koniec grudnia Grzegorz Sajór, czyli nowy szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej TVP. Przed laty sam zniknął ze stacji za czasów prezesury Jacka Kurskiego, a teraz wprost przyznał, że nie wyobraża sobie współpracy z częścią osób, które były twarzami "dobrej zmiany" za rządów PiS.
Nie chcemy stosować odpowiedzialności zbiorowej, ale nie wyobrażam sobie współpracy z pewną częścią zespołu TVP Info. Chodzi głównie o tych, którzy przez osiem lat byli twarzami tej stacji - mówił w wywiadzie dla Onetu.
Zobacz także: Tomasz Kammel zwrócił się z WYMOWNYM apelem do widzów z zakopiańskiej sceny: "Nie musimy się wszyscy KOCHAĆ, ale..."
Choć wielu współpracowników TVP już pożegnało się ze stacją, to niedawna rewolucja oczywiście nie wszystkich dotknęła. Co ciekawe, jak dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualne Media, fakt ten uwiera część nowej ekipy, która w tajemniczych mailach wskazuje na przewinienia osób, z którymi dziś musi współpracować. Część dziennikarzy jest ponoć niepocieszona tym, że w redakcjach ostały się osoby z czasów "dobrej zmiany".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autor maili, który w celu anonimizacji miał się podpisywać jako "Czyż zwyczajny", wymieniał wśród "problematycznych" pracowników dwie dziennikarki działające w stacji jeszcze za czasów poprzedniej ekipy. Pierwsza realizowała materiały dla "Wiadomości", w których informowała o bojkotowaniu referendum przez ówczesną opozycję, jej redakcyjna koleżanka z kolei donosiła o wyprzedaży spółek Skarbu Państwa za czasów rządu PO-PSL.
Wirtualne Media zapytały o sprawę wspomnianego już nowego szefa TAI. Ten zapewnia, że o rzekomym niezadowoleniu wśród współpracowników TVP nie słyszał, a zespół odpowiedzialny za główne wydanie wiadomości jest jeszcze w fazie tworzenia, więc wiele może się zmienić. Ponownie wspomina też o tym, że nie chce stosować odpowiedzialności zbiorowej.
Wymiana jest bardzo duża, choć nie jest naszym celem traktowanie wszystkich tak samo. Nie chcemy żegnać się z każdym, kto tylko przewinął się przez TVP czy TVP Info od 2015 roku - zaznaczył. Choć oczywiście stawiamy przede wszystkim na nowe twarze, zwłaszcza te, które nam od początku zaufały, że chcemy robić bezstronną telewizję.
Jak myślicie, czym zakończy się rewolucja w TVP?