Trwający obecnie Mundial w Katarze nie zaczął się dla Polaków pomyślnie. Pierwsze starcie z Meksykiem biało-czerwoni zremisowali do zera m.in. przez niewykorzystanego karnego Roberta Lewandowskiego. Na całe szczęście w ramach pocieszenia możemy cieszyć się sukcesami naszych poza murawą. W szczególności Anna Lewandowska, żona kapitana polskiej reprezentacji, przeżywa teraz swoje 5 minut międzynarodowej sławy.
Wcześniej już pisaliśmy, że hiszpańskie i meksykańskie portale zachwycały się wdziękami polskiej trenerki. Teraz natomiast Lewandowska wywalczyła sobie miejsce w rankingu "najseksowniejszych WAGs" Mundialu. Ania uplasowała się na godnym, jedenastym, miejscu zestawienia portalu Total Sportal.
W wyścigu na "najseksowniejszą" Lewą wyprzedziły m.in. Perrie Edwards z Little Mix, Georgina Rodriguez od Cristiano Ronaldo i żona Alvaro Moraty, Alice Campello, która zdobyła pierwsze miejsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polkę docenił także magazyn Grazia, który umieścił ją pośród najbardziej wyczekiwanych na trybunach WAGs tego Mundialu.
Zdobywczyni licznych medali, karateczka, trenerka osobista i przedsiębiorczyni. Anna Lewandowska jest jedną z najbardziej utytułowanych WAGs w świecie piłki nożnej. Jest żoną Roberta Lewandowskiego, który gra dla Barcelony i przewodzi polskiej reprezentacji. Mamy nadzieję, że będzie obecna w Katarze, aby dopingować męża - czytamy w opisie sporządzonym przez dziennikarzy Grazii.
Przypomnijmy: Anna Lewandowska podbija Katar pod osłoną nocy. W nausznicach zrobiła się na bóstwo (ZDJĘCIA)
Wszystkie te zachwyty nad Anią mogłyby sprawić, że Robert poczułby się nieco pominięty. O jego ego zadbał jednak portal Daily Mail, uwzględniając napastnika w swoim zestawieniu "najgorętszych piłkarzy Mistrzostw Świata".
To normalne, jeśli na pierwszy rzut oka pomylicie wycyzelowaną sylwetkę Roberta Lewandowskiego z renesansową rzeźbą. 34-latek ma figurę greckiego bożyszcza i dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Jego instagramowy profil pełen jest gorących fotek, na których odbija światło słoneczne swymi jędrnymi bicepsami. Cóż to za widok - czytamy.
Jest się z czego cieszyć?