Kilka tygodni temu okazało się, że Jakub Rzeźniczak po raz kolejny nie zdołała wytrwać u boku matki swojego drugiego dziecka, w efekcie czego Magdalena Stępień urodziła syna bez piłkarza u boku. Choć sam kochliwy sportowiec zdaje się być sytuacją niewzruszony, jego byłej już partnerce ewidentnie nie było łatwo pogodzić się z samodzielnym macierzyństwem.
Magda udzieliła kilku gorzkich wywiadów, a na jej Instastories nierzadko pojawiały się smutne wyznania dotyczące zakończonej relacji. Po tym, jak ponad tydzień temu była uczestniczka "Top Model" udostępniła zapłakane selfie, opisując, że Kuba "zniszczył ją totalnie", jej losem zainteresowała się nawet sama Maffashion.
W efekcie Stępień zapowiedziała przerwę od Instagrama, którą zakończyła po... siedmiu dniach.
W rozmowie z Plotkiem mama Oliwiera ujawniła, dlaczego dłuższy odpoczynek od social mediów właściwie nie był jej potrzebny.
Nie chcę już uciekać, poza tym po rozmowie z moim psychoterapeutą stwierdziliśmy, że tego typu ucieczka nie ma sensu. Instagram przynosi mi wiele radości, bo ludzie, którzy mnie obserwują, dają mi pozytywną energię, a ona dodatkowo mnie wzmacnia - wyjaśnia Magdalena.
Celebrytka twierdzi, że ostatni tydzień "wiele jej dał" i nie zamierza już wracać do tego, co było:
Tym razem wróciłam szybciej, ale już nigdy nie wracam, nie wrócę do tego, co było, to przeszłość. Ten tydzień dużo mi dał, więcej niż się spodziewałam. Za kilka dni wylatujemy z kraju i również dlatego wróciłam, aby pokazywać już tylko pozytywne wibracje i momenty z życia samodzielnej mamy.
Odniosła się także do uchwyconej niedawno przez paparazzi znajomości z byłą partnerką Rzeźniczaka: To była eks, dziesięć lat temu byli razem z Kubą. Znamy się długo, a to, że byli razem, wyszło przez przypadek.
Przypominamy: Magdalena Stępień zaśmiewa się do łez na spacerze z... byłą partnerką Jakuba Rzeźniczaka (ZDJĘCIA)
Wierzycie, że Magda nie będzie już wracać do przeszłości?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!