Kolejne formaty telewizyjne co rusz pojawiają się i równie spektakularnie spadają z anteny, a "Love Island" już od dziewięciu sezonów rozgrzewa widzów spragnionych niewymagającej wytężania szarych komórek rozrywki. Bieżąca seria show prowadzonego przez Karolinę Gilon niewątpliwie zapisze się w historii formatu za sprawą karnego usunięcia jednej z par. Okazało się, że dwoje uczestników poznało się jeszcze przed wylotem do słonecznej Hiszpanii, obiecując sobie wspólne dotarcie do decydującego etapu rozgrywki.
ZOBACZ: "Love Island". Nicole i Mateusz WYRZUCENI tydzień przed finałem. Oszukali produkcję i uczestników
Złamanie podstawowej zasady programu zakładającej nawiązywanie relacji z nowo poznanymi osobami to niejedyny skandal w obecnie emitowanej edycji. Jeszcze większym echem może odbić się ujawnienie niewygodnych faktów z przeszłości Roberta, który dołączył do "wyspiątek" jako ostatni z zawodników. 28-latek na ostatniej prostej może stracić szansę na zgarnięcie 100 tysięcy złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert z "Love Island" występował w innym reality
Pochodzący z Wiednia artysta od początku wykazywał zainteresowanie Patrycją. Krok po kroku zyskiwał jej względy, rozczulając romantyznem i dżentelmeństwem nie tylko swoją nową dziewczynę, ale również wiernych fanów formatu. W końcu udało mu się dopiąć swego. Według opinii widzów nowo utworzona para, pomimo krótkiego stażu, ma spore szanse na wywalczenie pierwszego miejsca w głosowaniu publiczności.
To jednak szybko może się zmienić. Kilka dni przed emisją finałowego odcinka wyszło na jaw, że Robert jest telewizyjnym wyjadaczem. Jeszcze niespełna miesiąc temu brylował w austriacko-szwajcarskim reality "Match in Paradise", bliźniaczo podobnym do polskiego show emitowanego na antenie TV4. Tam zaprezentował się z zupełnie innej strony.
Robert aktor, w "Love Island" gra spokojnego, a w "Match in Paradise", z której wrócił miesiąc temu, pokazał inne zachowanie; A czemu Patrycja nie wie, że Robert był miesiąc temu w innym programie o miłości? Może trzeba jej to powiedzieć? Halo, produkcja?!; Robert sympatyczny, ale chyba zawodowo bierze udział w takich programach, bo dopiero co wrócił z "Match in Paradise"; Robert chyba nie do końca taki uczuciowy, skoro z programu do programu skacze zawodowiec - wytknęli w komentarzach na Instagramie wzburzeni internauci.
W tamtejszym programie Robert trafił do finału, przedstawiając się z imprezowo-zawadiackiej odsłony. Niestroniący od flirtów z innymi kobietami uczestnik nieco podkolorował również kwestię swojego pochodzenia. W swojej wizytówce powiedział o sobie, że jest "pół-Polakiem, pół-Włochem". Zdaniem widzów skłonny do fantazjowania mężczyzna wyłącznie udaje zakochanego w Patrycji, mając na celu jedynie zgarnięcie głównej wygranej.