Wbrew wcześniejszym zapewnieniom, zdecydował się kolejny raz wcielić w słynnego Agenta 007 i wystąpić w produkcji zatytułowanej Nie czas umierać. Filmy o przygodach Jamesa Bonda można już chyba spokojnie zaliczyć do jednych z najbardziej kultowych serii w historii światowego kina. Jednocześnie tytułowa rola to gwarancja pozycji wśród największych gwiazd Hollywood, czego w przeszłości doświadczyli już między innymi Pierce Brosnan, Sean Connery czy Roger Moore. Podobnie jest z Danielem Craigiem, któremu za udział w dwóch kolejnych projektach z serii zaoferowano podobno zawrotną kwotę 150 milionów dolarów.
Mimo niebotycznych sum , które oferowano Brytyjczykowi za wcielenie się po raz kolejny w postać szpiega jej królewskiej mości, Craig podjął już decyzję, że definitywnie kończy swoją przygodę z kultową serią. W sieci od razu pojawiły się spekulacje, kto będzie kolejnym odtwórcą tej roli i jednoczesnym następcą Craiga, Pierce'a Brosnana, Seana Connery'ego i Rogera Moore'a. Pojawiła się nawet plotka, że będzie to kojarzony z serią o Thorze Chris Hemsworth, albo że twórcy zaryzykują feministyczną wersję historii z Gillian Anderson w roli głównej.
Według najnowszych doniesień portalu The Vulcan Reporter następcą Daniela Craiga będzie... Tom Hardy! Na "castingu" na nowego Jamesa Bonda przeprowadzonym przez sztuczną inteligencję zwyciężył wcześniej serialowy Geralt z Rivii, czyli Henry Cavill. Zaraz za nim znaleźli się Richard Armitage znany z filmu Hobbit: Niezwykła podróż oraz - niezmiennie od lat - Idris Elba. Jak wiadomo, Bond jest Brytyjczykiem, jednak gdyby jednak producenci chcieli odejść od tej tradycji, sztuczna inteligencja znalazła dla nich paru kandydatów - Nowozelandczyk Karl Urban (Władca Pierścieni), Amerykanin Chris Evans oraz Will Smith.
Ostateczną decyzję producentów serii o agencie 007 zna, jak twierdzi, Emre Kaya z portalu The Vulcan Reporter. Według jego informacji, ogłoszenie nazwiska następcy Craiga miało nastąpić w listopadzie, ale przez pandemię koronawirusa zostanie to prawdopodobnie, podobnie jak premiera najnowszej części. Oficjalnie nazwisko nowego odtwórcy Bonda mamy więc poznać, jak pisze Kaya, na początku 2021 roku.
Tom Hardy byłby dobrym kandydatem na nowego Bonda?