O.J. Simpson nie żyje. Amerykanin był gwiazdą NFL, o którym było głośno za sprawą poszlakowego procesu, w którym został uniewinniony od zarzutu morderstwa. Miał 76 lat.
10 kwietnia nasz ojciec, Orenthal James Simpson, zakończył swoją walkę z rakiem. Był otoczony przez swoje dzieci i wnuki. W tym okresie przejściowym jego rodzina prosi o uszanowanie ich życzenia prywatności i łaski - napisała rodzina na X w czwartek 11 kwietnia 2024 r.
ZOBACZ: O.J. Simpson PRZYZNAŁ SIĘ DO ZABICIA ŻONY w programie telewizyjnym? "Poszedł tam, by ją zabić"
O.J. od najmłodszych lat był obiecującym sportowcem, w którym pokładano wielkie nadzieje. Podczas studiów ustanowił nawet razem z pozostałymi członkami sztafety rekord świata w biegu 4 × 100 m. Równie dobrze Simpson radził sobie też w lidze NFL, do której trafił w 1969 roku. Występował w barwach Buffalo Bills oraz San Francisco 49ers. Karierę futbolisty zakończył po dziesięciu latach. Był wówczas na drugiej pozycji w rankingu zawodników, którzy zdobyli największą ilość jardów w historii. W 1973 roku został zaś uznany za najlepszego zawodnika NFL.
W 1994 roku były futbolista i aktor został oskarżony o morderstwo swojej byłej żony Nicole Brown i jej przyjaciela, Rona Goldmana. Motywem miała być zazdrość i chęć zemsty za to, że Nicole od niego odeszła. Proces Simpsona, nazywany "procesem stulecia", był szczegółowo relacjonowany w mediach, a w sądzie reprezentował go ojciec Kim Kardashian, Robert.
Jego kariera sportowa nie ograniczała się jednak tylko do futbolu. W późniejszych latach futbolista skupił się na działalności medialnej. O.J. został komentatorem sportowym, a oprócz tego nawiązał też romans z Hollywood. Jedną z najsłynniejszych kreacji aktorskich w jego dorobku jest rola policjanta Nordberga w serii filmów komediowych "Naga broń". Zagrał także w filmach "Student Exchance", "Back To the Beach", "Jeden z dziesięciu" czy "Kryptonim: Alexa".