29 lat temu na świat przyszła Agnieszka Ziółkowska. Było to przełomowe wydarzenie, ponieważ kobietę uważa się za pierwsze polskie dziecko poczęte metodą in vitro. Dodajmy, że urodziła się w Rzymie, tam wtedy metoda była już refundowana. Rodzice na własnej skórze doświadczyli tego, jak skrajne emocje wywołuje skorzystanie z in vitro, a właściwie już wywoływało w tamtych czasach w Polsce. Zobacz: Pierwsza Polka urodzona dzięki in vitro: "Moja mama dzień po udzieleniu wywiadu ZOSTAŁA OPLUTA W SKLEPIE"
Po takich doświadczeniach nie spieszyli się z powiedzeniem Agnieszce, że przyszła na świat dzięki in vitro. Stało się to, kiedy miała szesnaście lat. Dowiedziała się podczas rodzinnej kłótni.
O tym, że jestem z in vitro dowiedziałam się w jakiejś śmiesznej sytuacji. Podczas licealnej kłótni o to, że wracam późno do domu. Na zasadzie, dlaczego tak na mnie chuchacie. I właśnie wtedy mi ojciec powiedział. Na początku trochę się mnie to uderzyło. Bardziej dotknęło mnie to, że nie powiedzieli mi tego wcześniej. Miałam 16 lat, dlaczego dopiero.