Policjanci z Myszkowa ustalili tożsamość mężczyzny, który w jednym ze sklepów uderzył w pośladek 9-letnią dziewczynkę. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka, a następnie wypuszczony. Prośbę o odnalezienie mężczyzny wystosowała na portalu społecznościowym matka dziewczynki. Pod apelem umieściła zdjęcie mężczyzny, który w sklepie miał molestować jej córkę.
Przyleciała z płaczem, zamknęła się w kuchni. Dopiero potem opowiedziała mi, że facet śledził ją, oparł się o nią w sklepie, a potem klepnął w tyłek. Powiedziała, że do tej pory czuje dotyk łapy. Zaczęła bardzo płakać - mówi matka dziewczynki.
W środę po południu, na wniosek prokuratora sąd przesłuchał również 9-latkę. To od treści jej zeznań będzie zależało, czy mężczyzna usłyszy zarzuty. Jeśli tak się stanie, będzie mu grozić do 12 lat więzienia. Prokurator wczoraj poinformował, że mężczyzna nie przyznał się do winy. Mówił, że jeżeli doszło do kontaktu z dziewczynką, to… przez przypadek.
Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny, ma też zakaz zbliżania się do dziewczynki na odległość mniejszą niż 10 metrów. Nie może przebywać w pobliżu jej szkoły czy domu. Będzie musiał zapłacić 5 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.
Źródło: TVN24/x-news