W ostatnim czasie o Annie Skurze głośno było w związku z tajemniczym pobytem w szpitalu. Choć początkowo podróżniczka nie zdradzała, czemu właściwie zmuszona była poddać się "poważnej operacji", po udostępnieniu dziesiątek enigmatycznych, wprowadzających jej obserwatorów w coraz większą konsternację, relacji, w końcu zdecydowała się zdradzić, o co chodzi.
Ania wyznała, że powodem hospitalizacji był fakt, iż kilka lat temu poddała się "alternatywnej metodzie modelowania biustu". W związku z tym, że wstrzyknięty w piersi preparat okazał się być niebezpieczny dla zdrowia, musiała go czym prędzej usunąć.
Celebrytka co prawda zdążyła już dojść do siebie, temat wciąż pozostaje w jej mediach społecznościowych żywy. Skura, która przed laty próbowała leczyć kompleksy operacją biustu, aktualnie powzięła sobie za cel przekonywanie o tym, jak ważna jest akceptacja własnego ciała. Na jej instagramowym profilu nie brakuje więc motywujących i skłaniających do bycia wdzięcznym treści.
W środę mama Melody udostępniła na Instastories mało przychylny komentarz, który pojawił się pod jednym z jej zdjęć, które zostało opublikowane na koncie jej autorskiej marki. Publikacja przedstawia Anię w jednej z sukienek, które można zakupić w jej sklepie. Pod zdjęciem pojawiły się zarówno komplementy, jak i uwagi dotyczące dekoltu balijskiej kreacji.
Na biuście układa się to fatalnie, jedna pierś większa, druga mniejsza. Jakaś deformacja straszna... Źle to wygląda - zauważa jedna z użytkowniczek.
Komentarz nie umknął uwadze celebrytki, która postanowiła czym prędzej odpowiedzieć, odnosząc się nie do kroju sukienki, a do głośnej operacji.
Tak, bo tak faktycznie jest, jest zdeformowana, jest niesymetryczna - zaczyna. Czy to powód, by nie nosić takich sukienek, wstydzić się i chować? - pyta krytykującą to, jak układa się kreacja użytkowniczkę i sama odpowiada na zadane przez siebie pytanie:
Dla mnie nie. Ale takie komentarze w stosunku do innych kobiet są niesmaczne, krzywdzące... Po takich komentarzach sporo kobiet w strachu przed oceną naprawdę jest gotowych zrezygnować z pokazywania swojego ciała, albo w ogóle z wychodzenia z domu - ubolewa i radzi:
Czasem warto się zastanowić, jakie dokładnie intencje ma dany komentarz.
Konwersację Skura udostępniła w relacji na Instagramie i dodała jeszcze kilka zdań od siebie:
Czytam takie komentarze z ust kobiety... Komentarz, który lajkują inne kobiety i myślę sobie tak: "Hej, dziewczyno, a zastanawiasz się, co jeśli ta kobieta naprawdę ma niesymetryczne, zdeformowane piersi?". Albo: "Wyglądasz jakbyś nie miała nogi". A jeśli ta kobieta naprawdę nie ma nogi? - grzmi.
Czy to powód, by nie nosić sukienek? Nie. Czy to powód, żeby nie wychodzić z domu i nie pokazywać się światu? Nie - kontynuuje. A co, jeśli trafisz na kobietę, którą naprawdę to zrani i pomyśli: "Nie mogę się tak pokazywać, bo to źle wygląda"? - kwituje poruszona brakiem empatii wśród komentujących.
Rozumiecie jej oburzenie?
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!