Pandemia koronawirusa wywołała niemałe zamieszanie w życiu wszystkich ludzi. Działalność właściwie każdej instytucji została wstrzymana lub ograniczona, a każdy z nas "uwięziony" w czterech ścianach.
Przypomnijmy: Koronawirus w Polsce. Granice zamknięte do 13 kwietnia
Władze każdego państwa proszą obywateli o rozwagę i stosowanie się do zasad bezpieczeństwa, które obejmują niewychodzenie z domu i absolutną społeczną izolację. Jest to jedyny sposób, by powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Najwyraźniej jednak rząd jest skłonny machnąć ręką na wszystkie dotychczasowe starania obywateli i zaprzepaścić je poprzez normalny tryb przeprowadzenia wyborów prezydenckich w maju tego roku.
Po kilku latach nikogo nie szokuje już skandaliczne zachowanie partii rządzącej. Tym razem jednak stawką jest też bezpieczeństwo, a nawet życie obywateli, które zdają się nie obchodzić PiS-u. Typowym dla siebie sposobem, czyli w nocy z piątku na sobotę, partia Jarosława Kaczyńskiego postanowiła bowiem zmienić kodeks wyborczy tak, by umożliwić przeprowadzenie wyborów podczas apogeum pandemii.
Zgodnie z przyjętymi nocą poprawkami klubu PiS głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy, którzy "podlegają w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych" oraz ci, "którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat" - informuje Wirtualna Polska.
Jak można się było spodziewać, PiS wywołał tym lawinę krytyki, która spada na klub nie tylko ze strony pozostałych polityków, ale też oburzonych obywateli i celebrytów.
Głos w tej sprawie zabrała Małgorzata Rozenek-Majdan, która wyraziła niepokój związany z kierunkiem działań władzy.
Zróbmy więc wybory, jakich nie przeżył nikt (...). Czy o to chodzi PiS? Te wybory nie powinny, nie mogą się odbyć. Czy to będzie pierwszy raz od uzyskania przeze mnie praw wyborczych, kiedy nie pójdę na wybory? Ilu będzie takich jak ja? Czy te wybory mają sens? Bez kampanii, w strachu o zdrowie. Z jaką frekwencją? Czy przełożenie ich do jesieni nie byłoby mądrzejszym rozwiązaniem? W co gra władza? Przecież tu chodzi o dużo więcej niż sprawowanie władzy... - zauważyła Rozenek.
Zgadzacie się z nią?