O Katarzynie Warnke z pewnością słuch by zaginął, gdyby nie jej ściankowe zaangażowanie i związek z Piotrem Stramowskim. Kasia nie ustaje w autopromocji, dzięki której - jak sama przyznaje - ma pieniądze na chleb. Choć na jej koncie pojawiła się póki co jedna rola kinowa, aktorka twierdzi, że również w tej branży istnieje nierówność płciowa:
Za mało mam doświadczenia w kinie, więc tego nie doświadczyłam. Na swoim debiucie nic nie zarobiłam. To co umiem wynoszę z teatru. Wkroczyłam na tak zwane salony i tu mi się udało, z tego wynika moja gaża. Sprawa jest jasna, kobiety zarabiają mniej.
Współczujecie jej?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.