Jerzy Owsiak jest najbardziej znanym polskim działaczem społecznym i założycielem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz festiwalu muzycznego Pol'and'Rock. Co roku fundacja jasno określa cel zbiórki, organizuje koncerty, kwesty i aukcje na terenie całej Polski, a także w różnych zakątkach świata.
Niestety, długoletnia charytatywna działalność nie zaskarbiła Owsiakowi sympatii obecnej władzy. Być może ma to związek z tym, że szef WOŚP otwarcie krytykuje większość działań rządu PiS, głośno wyrażając opinię swoją i wielu innych obywateli.
Kilka dni temu dziennikarz został nominowany do popularnego ostatnio Hot 16 Challenge. Choć jak zapewnia, całą akcję i zaproszenia do udziału bardzo szanuje, to zdecydował się z niej wycofać. Powodem jest obecna sytuacja polityczna w Polsce, która nie przestaje szokować Owsiaka.
Działacz charytatywny opublikował długi wywód na Facebooku, w którym zdradził, że podjął się napisania tekstu do internetowego challenge'u, ale zauważył u siebie skłonność do cenzurowania wypowiedzi.
W studio nagraliśmy to, co robią wszyscy i to, co nie jest mi aż tak bliskie, ale poproszony - zwrotkę za zwrotką w rymach częstochowskich stworzyłem i... nie. Zaczęło się od autocenzury, czyli a może to słowo czy określenie zmienić na łagodniejsze (już tyle miałem kłopotów za używanie różnych słów) - oznajmił Owsiak.
Następnie opisuje wydarzenia z ostatniego weekendu, kiedy policja w niepotrzebnie brutalny powstrzymywała strajkujących przedsiębiorców.
Zobaczyłem w internecie zdjęcia z akcji policyjnej przeciwko wyrażającym swoje zdanie przedsiębiorcom. Akcji brutalnej, przemocowej, która według mnie nie miała kompletnie żadnego uzasadnienia. Akcji, w której policji było 2 razy więcej niż wyrażających swoje zdanie pracodawców. Akcji, w której policja, jak w państwie totalitarnym obstawia całe ulice, sektory, odizolowuje pół miasta. Akcji, w której policja w sposób totalnie niewytłumaczalny używa ogromnych sił, aby pokazać tylko i wyłącznie wole rządzących – będzie tak i już - ocenił.
Ta sytuacja uświadomiła Owsiakowi, że nie jest to dobry moment na dzielenie się wesołą twórczością muzyczną, bo sytuacja w naszym kraju sprawia, że nikomu nie jest do śmiechu.
I o czym w tym momencie rapować w challengu? O matce ziemi? O hejcie? O rządzących? Zbijać to w rymy, 16-wersowe? Ni cholery, cała mi na to ochota przeszła, wycofuję się i tutaj w tekście pisanym mówię pełnym głosem – stop tej nonszalancji obecnej władzy - napisał dziennikarz. Stop tego bezprawia, które wystawia służby porządkowe przeciwko obywatelom w pokojowej, nikomu nierobiącej żadnej krzywdy manifestacji. Skoro nie potrafiliście nas, obywateli przygotować do plagi koronawirusa, to nie macie prawa teraz, szczególnie w sposób tak brutalny, uciszać tych, którzy najbardziej odczuwają skutki epidemii - grzmiał.
Zdaniem Owsiaka, obecny rząd skutecznie wprowadził podziały między Polakami i zniszczył narodową solidarność, którą kiedyś podziwiał cały świat. W swoim wpisie odniósł się też do głośnej sprawy cenzurowania radiowej Trójki, co poskutkowało odejściem wielu pracowników.
Przypomnijmy: Piosenka Kazika, w której krytykuje Jarosława Kaczyńskiego, wygrała na liście Trójki. Ślad po notowaniu ZAGINĄŁ...
Podzieliliście nas i jedną za drugą legendę naszego życia brutalnie niszczycie. Zniszczona została idea Solidarności. Tej polskiej, sprzed ponad 30 lat, z której byliśmy dumni i za co nas świat podziwiał. Zniszczyliście największą dumę Polski, jaką była stadnina w Janowie i swoimi najbardziej idiotycznymi, rodem z PRL-u posunięciami zniszczyliście legendę polskiego radia - Trójkę. Nie zrobiliście tego wyrzuceniem Kazika z listy przebojów, zrobiliście to dokładnie 4 lata temu - napisał Owsiak. Co jeszcze da się zniszczyć? Zepsuć? Przeciwko czemu jeszcze możecie pogrozić nam palcem lub policyjną palką? To powiem krótko, przepraszam, że nie rapuję, szacunek wielki dla prawie wszystkich, dla tych, którzy to zrobili w dobrej wierze i z dobrym celem.
Zgadzacie się z jego słowami?