Od czwartku media nie donoszą o niczym innym, jak o tym, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów. Inwazja, której dopuszcza się właśnie Rosja, wstrząsnęła całą europejską społecznością, a działania Władimira Putina zdążyło skrytykować publicznie wiele znanych zarówno w Ukrainie, jak i Rosji osób.
O tym, jak wygląda sytuacja, na bieżąco informuje niezwykle zaangażowany ukraiński prezydent. Wołodymyr Zełenski bierze czynny udział w obronie kraju i nieustannie podnosi na duchu rodaków, zapewniając, że nie zamierza się poddać.
Jak donoszą serwisy informacyjne, 44-latek odrzucił pomoc USA w sprawie swojej ewentualnej ewakuacji z Kijowa.
Potrzebuję amunicji, nie podwózki! Walka toczy się tutaj - cytuje jego odpowiedź "Washington Post".
Warto jednak przypomnieć, że zanim Zełenski stał się walecznym mężem stanu, robił karierę w telewizji. Odebrał co prawda prawnicze wykształcenie, jednak przez lata pracował jako aktor i satyryk. W 2015 roku był gwiazdą satyrycznego serialu telewizyjnego "Słuha narodu". Wcielał się w nim w postać nauczyciela historii, który przypadkowo obejmuje urząd prezydenta Ukrainy.
Prywatnie Wołodymyr jest synem Ukraińców żydowskiego pochodzenia i jako dziecko przez kilka lat mieszkał w Mongolii. Jego żoną jest Ołena, którą poślubił w 2003 roku. Kobieta z wykształcenia jest architektem, jednak latami zarabiała na życie, pisząc teksty do kabaretu Studio Kwartał 95, w którym, zanim został politykiem, występował jej mąż. Para wychowuje wspólnie córkę Aleksandrę i syna Kirila.
Po wygranych w 2019 roku wyborach prezydenckich Zełenski zapowiedział, że priorytetem będzie dla niego uregulowanie sytuacji w Donbasie.