Gloria, znana również jako Glorianka albo Karolina Cichocka, zaistniała w mediach showbiznesowych dzięki imprezom w towarzystwie warszawskich patoinfluencerów, w tym Marty Linkiewicz. Dziewczyny na zmianę kłóciły się o rzekomo skradzione przez Glorię futro oraz składały deklaracje o przyjaźni i przebaczeniu. Ostatecznie ich kontakt urwał się na moment przed tym, kiedy Glorianka ogłosiła przerwę od mediów społecznościowych. Kilka miesięcy później na jaw wyszło, że Cichocka trafiła na odwyk.
Co ciekawe, podobnie jak była przyjaciółka, "influencerka" również zainteresowała się ćwiczeniami i byciem fit. Gloria w sobotę pochwaliła się kolażem zdjęć, który miał zobrazować jej spektakularną metamorfozę.
Pamiętam to do dziś. Jak bardzo wmawiałam sobie, że jestem zgrabna i super się czuję. Tymi fotkami to skomentuję - napisała.
Więcej o swojej przemianie opowiedziała na InstaStory. Dziewczyna przyznała, że obecnie waży 69 kilogramów, a w "karierze" zdarzało się jej już dojść do 80. Pracę nad sylwetką zaczęła od biegania, później doszły do tego codzienne ćwiczenia z jedną z Youtuberek.
Jak tu przyjechałam, byłam cała opuchnięta od alkoholu i narkotyków, wyglądałam tragicznie. Ja się też odżywiałam tragicznie, jadłam nieregularnie, po prostu to był jeden wielki dramat - oceniła siebie surowo.
Gloria urządziła też "lajwa" na Instagramie, w którym odpowiadała na pytania obserwujących. Ci dociekali, jak teraz wygląda jej relacja z Linkiewicz, ale celebrytka unikała bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, tłumacząc, że na swoim Instagramie woli mówić o sobie i swoich przemyśleniach. Pośrednio jednak opowiedziała:
Wspierają mnie moje trzy przyjaciółki, z nimi utrzymuję kontakt. Tak, jak już mówiłam, żeby iść przez nową drogę życia, musisz zakończyć pewien etap, wiec ja musiałam się pożegnać z moją całą przeszłością i moimi toksycznymi znajomymi, po prostu musiałam to odciąć - wyjaśniła.
Żałujecie, że już się nie przyjaźnią?