Znana z ciałopozytywności raperka występująca pod pseudonimem Lizzo na przestrzeni ostatnich miesięcy znacznie schudła. Tak spektakularne metamorfozy w show-biznesie często uruchamiają lawinę spekulacji dotyczących rzekomego stosowania popularnego leku na cukrzycę.
Nie inaczej było w przypadku 37-latki. Gwiazda żartowała z pojawiających się oskarżeń podczas ubiegłorocznego Halloween, kiedy przebrała się za Ozempik. Piosenkarka stanowczo zaprzecza i zapewnia, że zrzucone kilogramy to wyłącznie efekt ciężkiej pracy.
Lizzo relacjonuje postępy w odchudzaniu
Lizzo regularnie dokumentuje swoją przemianę w mediach społecznościowych. W styczniu pisała na Instagramie, jak bardzo się cieszy z postępów w odchudzaniu. Jej BMI spadło o 10.5, a poziom tkanki tłuszczowej o 16 procent. I jak wtedy deklarowała, osiągnęła swoją wymarzoną wagę.
Zrobiłam to! Gdy weszłam dziś na wagę, zauważyłam, że osiągnęłam swój cel odchudzania. Nie widziałam takiej liczby na wadze od 2014 roku. Niech to będzie dla nas wszystkich przypomnienie, że można osiągnąć wszystko, jeśli się na tym skupi. Czas na nowe wyzwania - napisała.
Wygląda jednak na to, że praca nad sylwetką trwa. W środę Lizzo pochwaliła się kolejną fotką w bieliźnie, na której widać kolejne postępy. Wokalistka zaprezentowała się, stojąc bokiem przed lustrem i wydaje się szczuplejsza niż kiedykolwiek.
W komentarzach pod wpisem raperki pojawiły się komplementy od zachwyconych fanów. Kilkoro z internautów zwróciło też uwagę na problem fatfobii.
To szaleństwo widzieć, że twoja sekcja komentarzy [przeszła] ze strefy krytyki do pochwał i uwielbienia od czasu, gdy schudłaś, i to od zupełnie obcych osób. Fatfobia jest prawdziwa! [Wyglądasz] niesamowicie!; Czy to nie jest szalone, ile osób wychodzi z ukrycia, gdy tracisz na wadze? Bardzo wymowne - czytamy.
Sama Lizzo niedawno podzieliła się na TikToku refleksją, że ma świadomość, że nawet kiedy osiągnie swój ostateczny cel, będzie musiała się mierzyć z krytyką dotyczącą jej wagi.
Ludzie, posługując się wskaźnikiem BMI, będą widzieć we mnie chorobliwie otyłą, a krytycy nazwą mnie "dużą d**ą". Ale będę szczęśliwa - mówiła.
Kibicujecie?
