Olaf Lubaszenko rok temu wyznał, że cierpi na depresję. Ujawnił, że w najgorszym momencie ważył aż 135 kilo. Od tamtej pory udało mu się zrzucić 40 kilogramów. Do księgarń właśnie trafiła jego książka, Chłopaki niech płaczą, w której rozlicza się ze swojego życia, depresji i nadwagi. Promując swój debiut literacki coraz częściej pojawia się w telewizjach śniadaniowych. Po ostatnim wyjściu z Pytania na śniadanie pozował do zdjęć i żartował z fotografami.
Widać, że zrzucił aż tyle kilogramów?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.