Choć głośne skandale dotyczące ról we współczesnych filmach i serialach, które w stereotypowy sposób pokazywały mniejszości rasowe, narodowe czy etniczne znaliśmy dotychczas z zagranicznych mediów, z podobną dyskusją mamy właśnie do czynienia w Polsce.
ZOBACZ: Netflix w ogniu krytyki po WYBIELENIU dwóch postaci z "Klubu Winx"! "ZAMORDOWALI moje dzieciństwo"
Wszystko za sprawą jednego z ostatnich odcinków serialu "Na dobre i na złe", w którym grany przez Michała Żebrowskiego doktor Falkowicz wyjeżdża do wsi Juszki na Kaszubach, gdzie chce odnaleźć swoją biologiczną rodzinę. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", po emisji wspomnianego odcinka głos zabrali kaszubscy dziennikarze, którzy nie szczędzili słów krytyki.
Kaszubi to są tylko starzy, zacofani ludzie, którzy mieszkają w zbitych z desek lepiankach, z naftowymi lampami, a to, co tylko umieją robić, to chlać wódkę. Do tego zrobiono parodię pustej nocy - napisał dziennikarz Radia Kaszëbë, Gracjan Fopke.
Fopke odniósł się do sceny tradycyjnej pustej nocy, którą wyprawia się po śmierci bliskiego. W serialu kaszubski zwyczaj pokazano jako okazję do palenia tabaki i picia wódki. W innej scenie pochodzący z Kaszub ojciec lekceważy ból brzucha córki, która później trafia do szpitala.
Komentarz w tej sprawie opublikował też Artur Jabłoński, historyk i dziennikarz:
Taaaa... Już tylko ta scena nad jeziorem, kiedy jej bohater opowiada o swoich korzeniach i o tym, że poczuł, iż tu jest jego miejsce na ziemi, a pani mająca dziecko na rękach mówi - zwracając nos w stronę pieluchy niemowlęcia - że ona poczuła coś innego, jest delikatnie mówiąc mało smaczna. Reszta mogłaby być milczeniem, ale już Gracjan Fopke je przełamał, pisząc, że miało być pięknie, a wyszło jak zwykle... Skansen, wóda, geriatria - pisze Jabłoński, dodając: Cóż. Gratuluję wpisania się w jednoznaczną, stereotypową narrację.
Myślicie, że TVP odniesie się do tych słów?
Dlaczego stacja TTV stała się wylęgarnią patocelebrytów o kryminalnej przeszłości?