Natalia Siwiec już drugi miesiąc wypoczywa w ukochanym Tulum, skąd raczy fanów regularnymi relacjami publikowanymi za pośrednictwem instagramowego profilu. 37-latka pokazuje nie tylko efekty licznych sesji zdjęciowych wykonywanych w meksykańskim kurorcie, ale i swoją codzienność.
W mediach społecznościowych Natalki nie brakuje także zdjęć i nagrań z 3-letnią pociechą oraz fotografii z mężem. Pod koniec stycznia to właśnie w "najlepszym miejscu na świecie" rodzice Mii świętowali urodziny Mariusza Raduszewskiego, z okazji których wybrali się podziwiać zachód słońca.
Z okazji Walentynek Siwiec i jej ukochany również pochwalili się w sieci wspólnie spędzanym czasem. Celebrytka pokusiła się o opublikowanie fotografii, do której pozuje z przywodzącym na myśl szamana mężem i napisała, za co darzy go miłością:
Po prostu kocham tego najwspanialszego tatę i faceta. Za to, jakim jest człowiekiem, jak potrafi walczyć o nas i całe życie traktuje mnie jak królową, to ja jestem zawsze na 1. miejscu i Mia Luna. 16. Walentynki razem - czytamy.
Niestety pod walentynkowym wpisem modelka nie mogła liczyć na jedynie pozytywne komentarze zachwyconych ich relacją wielbicieli. Niektórym wścibskim internautom nie spodobała się prezencja Mariusza, czego nie omieszkali napisać pod wpisem Natalii.
Jeszcze jakby tę siwą brodę zgolił, toby się odmłodził, jak Majdan - poradziła jedna z "troskliwych" fanek.
Czujna Siwiec nie zamierzała zwlekać z odpowiedzią, odpisując krótko:
A po co ma się odmładzać?
Temu starszemu panu potrzebny jest stylista - zauważył inny internauta, co także spotkało się z błyskawiczną reakcją celebrytki.
Bo tobie się tak wydaje? - znów odpowiedziała.
Do jakiej sekty zaczęliście przynależeć? - spytała inna, wyraźnie zaniepokojona wyglądem wystylizowanych idoli fanka.
Jest taka świetna sekta - miłość - zdradziła Natalia.
Pod innym z komentarzy godzącym w wygląd Mariusza Siwiec napisała:
Cały świat do wybrania, a ja wybrałam miłość. Nigdy nie patrząc na to, co mówią inni, zrobiłam tak, jak czułam i to dało mi największe szczęście - czytamy.
Jak masz kasę, to i miłość... - drążył temat uczucia pary inny obserwator.
Na kasę trzeba sobie zapracować, wszystko stworzyliśmy sami. Polecam - wytłumaczyła mu prędko celebrytka.
Z ojczulkiem fota? - dopytywał kolejny z obserwatorów mamy Mii, co jak można się domyślać, też spotkało się z błyskawiczną reakcją z jej strony.
Jeśli 6-letnie dziecko może być ojcem, to tak, to ojciec - napisała wyraźnie rozbawiona insynuowaniem, że Raduszewski mógłby być jej ojcem.
Współczujecie Natalce, że musi mierzyć się z tego typu komentarzami?